myśli bezrozumnych -
złamanej wiary w jasność wszechświata.
Zgubiłam się na rozdrożu pragnień
bo ścieżka cierpień
nie wyglądała
zbyt zachęcająco...
Nie mam czystych rąk.
Moja prawda za murem ułudy.
Wiszę w próżni jak Ty
przed moją erą.
Nie umiem stworzyć sobie światła,
więc błądzę po omacku
wśród znaków Twojej obecności.
Wołam do Ciebie w myślach
Szukam podświadomie
choć zaprzecza temu język moich czynów.
Pamiętaj o mnie
bym nie zginęła
w odmętach moich decyzji...