Wygnańcem niebios,
Wzgardzoną przez Boga,
Pokochaną przez Szatana.
... Ubraną w czarny jedwab i koronki,
O skórze jak chłodny aksamit,
Ustach pożądających, aż do bólu smaku życia.
Widzianą tylko przez boginię łowów,
W pełni swojej potęgi,
Władającej całym nocnym niebem.
W mroku spowijającym duszę,
Wędruję Diabelskim Gościńcem,
Lekko niczym wiatr,
W ekstazie,
By wygasić nagle świece.
Nie ma miejsca,
gdzie moglibyście ukryć się przedemną.
Nie ma zamka ,
Który mógłby uchronić was przedemną.
Bo jestem czarną śmiercią."