Uderzenie zegara raz po raz
Tik i tak głębokie jak dno
Głuche jak echo
I dźwięczne jak słowo.
Trybiki wolno skrzypią w mechanizmie
Czekają na znak
By zabłysnąć perfekcją synchronizacji
Nie czuję aby wskazówki były wolne
Nie widzę aby mogły zmienić świat
A mimo to jednoczę się
W ich konsekwencji
W ich uporze
W ich desperacji
Dążę do dna...
11 VIII 2006