Malowałem obraz
Kreując z mej pamięci
Jej powstanie.
Bez żalu za minionym czasem
Za starym stylem
Nie oglądam się już.
Nie dobieram nowych barw
Bacząc za starymi
Zszarzałymi.
Malowałem jej odbiciem
W oczach mych uwięzionym
Niczym ryba w szklanym akwarium.
Często rozbijałem to akwarium
Chcąc ją wypuścić by odpłynęła,
A może i odfrunęła..
I nie odpływa,
I nie odlatuje,
I dalej pływa w akwarium.
Malowałem obraz
I maluje nadal
Tą rybę co nie odpływa i nie odlatuje.
Zawsze miałem problem z jego barwą,
Dobierając skrajne kolory,
A tworząc kontrasty mało ludzkie.
Potem kolnąłem i niszczyłem
Wizję jej z mej wyobraźni
Kawałek po kawałku odgryzaną.
Malowałem jej odbiciem
Swoje wyobrażenie radości i
Jak dziecko z dmuchawców - śmiałem się
Jakbym tym śmiechem
Cześć oddawał jej i
Każdym ruchem pędzla
Nadawałem jej coraz to nowy
Ruch a gest i
Coraz to więcej życia.
Kreując z mej pamięci
Jej powstanie.
Bez żalu za minionym czasem
Za starym stylem
Nie oglądam się już.
Nie dobieram nowych barw
Bacząc za starymi
Zszarzałymi.
Malowałem jej odbiciem
W oczach mych uwięzionym
Niczym ryba w szklanym akwarium.
Często rozbijałem to akwarium
Chcąc ją wypuścić by odpłynęła,
A może i odfrunęła..
I nie odpływa,
I nie odlatuje,
I dalej pływa w akwarium.
Malowałem obraz
I maluje nadal
Tą rybę co nie odpływa i nie odlatuje.
Zawsze miałem problem z jego barwą,
Dobierając skrajne kolory,
A tworząc kontrasty mało ludzkie.
Potem kolnąłem i niszczyłem
Wizję jej z mej wyobraźni
Kawałek po kawałku odgryzaną.
Malowałem jej odbiciem
Swoje wyobrażenie radości i
Jak dziecko z dmuchawców - śmiałem się
Jakbym tym śmiechem
Cześć oddawał jej i
Każdym ruchem pędzla
Nadawałem jej coraz to nowy
Ruch a gest i
Coraz to więcej życia.