Już dawną tradycją było, że Vader nie zwykł dawać od siebie odpocząć i przerwy między dużymi płytami wypełniał mniejszymi wydawnictwami. Mniejszymi nie znaczy jednak gorszymi. Nie inaczej było po „The Beast” – płycie, która przez wielu uznana została za odejście od kanonów siły i prędkości. „Chcieliście wojny to ją macie” zdaje się mówić zespół wydając na świat „The Art Of War” – dzieło krótkie, ale totalnie zabójcze, uderzające potwornym podmuchem niszczącej siły.
Zaczyna się znakomitym, podnoszącym napięcie klawiszowym intrem „Para Bellum”. Ponieważ takie intra są dwa to od razu muszę nadmienić, że oba są fantastyczne. Idealnie wpasowane i dobrane do utworów. Doskonała robota Siegmara z Vesanii. „Para Bellum” zazębia się z pierwszym „This Is The War”. Intro trwa jeszcze jak zaczyna się ten szlagier. Jest to niesamowita masakra, wypowiedzenie wojny poprzez fakt dokonany. Vader naciera całym swoim asortymentem i mocą bojową. Prędkości są nieziemskie, a precyzja artyleryjskiego ognia aptekarska. No i oczywiście sam numer kozacki: „This is the war that you were asking for”.
O ile “This Is The War” jest absolutnym wymiotem, to i “Lead Us!!!” i “What Colour Is Your Blood” są dla mnie jeszcze lepsze. Pierwszy podniosły, marszowy i mistrzowski instrumentalnie, drugi zajebiście rytmiczny i przebojowy. Także ostatniemu „Death In Silenie” nic nie brakuje, a tempa w jakich Daray bombarduje na garach są zapierające dech w piersi. Zresztą wszystkie te numery są jego jednym wielkim popisem, a gra perkusji jest przez cały czas rewelacyjna.
Dodatkiem jest komputerowy teledysk do „This Is The War” przedstawiający wojnę robotów z okładki. Ciekawa interpretacja własnej muzyki, tym bardziej, że w tekście mowa jest o wypowiadaniu dość „liar on the cross”. No, ale Vader zawsze był pomysłowy i realizował niespodziewane i pionierskie rozwiązania. Teledysk jest jeszcze w wersji „War Mix” z odgłosami strzelaniny.
Dla mnie znowu jest to absolut. Szczyt muzycznych możliwości. Kompozytorski geniusz poparty maksymalnie efektywnym i wybitnym wykorzystaniem gitar, perkusji i wokalu. Jedyną wadą jest oczywiście czas trwania. Za piętnaście minut nie mogę postawić więcej niż 5, chociaż sama muzyka oczywiście na to zasługuje.
No i jeszcze jedno. Płyta dedykowana jest zmarłemu trzy miesiące przed jej ukazaniem Docentowi. RIP.
Tracklista:
1. Para Bellum
2. This Is The War
3. Lead Us!!!
4. Banners On The Wind
5. What Colour Is Your Blood?
6. Death In Silence
Wydawca: Regain Records (2005)
Ocena szkolna: 5
Krasnal_Adamu : Minialbum bardzo dobry, szczególnie pierwsza połowa mi się podoba, a...