Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Solekahn - Nightlights

Mighty Music, Solekahn, death metal, Cédric Lickel, Nightlights, Phazm

Francuski przedstawiciel sceny death metalowej Solekahn istnieje od 1998 roku, choć Metal Archives podaje, że od 1994. W tym wypadku wolę jednak posłużyć się informacją z oficjalnej strony zespołu. Jak by nie patrzeć jest to już kawał czasu. Debiutancką płytę wydali w 2004 roku, czyli też już dawno temu. Później perkusista Cédric Lickel zaangażował się na pewien czas w Phazm, a o Solekahn zrobiło się cicho. Sytuacja ta zmieniła się w październiku, kiedy to nakładem Mighty Music, światło nocne ujrzało drugie pełnometrażowe wydawnictwo „Nightlights”.

Solekahn prezentuje na nim kawał brutalnego death metalu, charakteryzującego się intensywną perkusyjną artylerią i ciężkimi riffami. W tej muzyce znajduje się jednak sporo wzbogaceń i niespodzianek, powodujących, że jest to naprawdę ciekawy materiał. Same deathowe fragmenty uważam za bardzo dobre. Uwielbiam taki niszczący śmierć metal gdzie perkusyjna miazga demoluje wszystko co napotka na drodze, a gitary płyną formując dewastujące linie muzyczne. Czasem nawałnica dźwięków ustępuje bardziej melodyjnym formom wyrazu. Solekahn wzbogaca też swoje utwory o kilka oryginalnych elementów, tworząc zróżnicowane struktury. Wystarczy spojrzeć na czasy trwania kawałków. Od dwóch i pół, do aż ponad dziewięciu minut, musi świadczyć o tym, że nie mogą być do siebie zbyt podobne. Kilkukrotnie pojawiają się instrumenty smyczkowe, pod koniec pierwszego „Haste To Decline” w połączeniu z klawiszami, jest też sporo zwolnień i takich ociężałych i walcowatych fragmentów. Pod koniec drugiego „Silence Until Chaos” jest też całkiem udany akcent elektroniczny. W muzykę wplecione są też różne odgłosy, kroki, dzwonki, motywy wręcz ambientowe. Szczególnie piąty „Underestimate & Fail” jest nasiąknięty różnymi efektami.
   

Jeżeli chodzi o wokal to głównie jest to growling, ale występuje tu kilka jego rodzajów. Czasem jest głęboki i taki bardzo brutalny, gdzie indziej natomiast bardziej zdarty i melodyjny. Modulacja głosu dopasowana jest do muzyki i to muszę przyznać, że w gustownym stylu.  

Uważam, że „Nightlights” to bardzo dobra płyta, oferująca interesujące rozwiązania, które wzbogacają jej osobowość, nie ujmując nic z siły rażenia. Połączenie brutalnego death metalu, z bardziej melodyjną jego odmianą i przyprawionego dodatkowymi smaczkami, w wykonaniu Solekahn, jak dla mnie sprawdza się idealnie. Płyta na pewno warta polecenia.

Tracklista:

1. Haste To Decline
2. Silence Until Chaos
3. Nightlights (The Burning Side)
4. As Raw Hell
5. Underestimate & Fail
6. Emissaries
7. Seven More Needles
8. Separate Part, Separate Art

Wydawca: Mighty Music (2013)

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły