Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Soilwork - The Panic Broadcast

The Panic Broadcast, Soilwork, Peter Wichers, Sylvain Coudret, Scarve, metalcore, Paradise Lost, Nick Holmes

Do nagrywania swojej ósmej płyty - "The Panic Broadcast” Soilwork przystąpił uzbrojony w nowych gitarzystów. A może nie do końca nowych, bo do zespołu wrócił jego współzałożyciel, Peter Wichers oraz dołączył francuz Sylvain Coudret z zespołu Scarve. Jeżeli zmiany te miały przynieść efekt w postaci wzmocnienia muzyki Soilwork to na pewno przyniosły, bo „The Panic Broadcast” to płyta mocna, efektowna i bogata w bardzo dobre solówki.

Utwory są miażdżące metalową siłą, mają głębokie, przestrzenne brzmienie i oczywiście odpowiednią melodyjność. Ciekawie wypadają również kompozycyjnie. Pierwszy „Late For The Kill, Early For The Slaughter” to jest petarda. To jest ten najlepszy Soilwork. Potwornie mocny i przebojowy. W drugim „Two Lives Worth Of Reckoning” wchodzą też czyste, śpiewne wokale, tak charakterystyczne dla tego zespołu. O ile jeszcze ten motyw jest chwytliwy to, jednak na całej płycie ten potencjał nie został zbytnio wykorzystany i pojawia się jeszcze w „Let This River Flow” i mało przekonywująco w "The Thrill", „ Deliverence Is Mine” i „The Akuma Afterglow”.

Ostrym siekaczem jest „Deliverence Is Mine”, z butów wyrywa „King Of The Thresholds”, jednak lista hiciorów na „The Panic Broadcast” jest dość ograniczona. Wszystko jest świetnie zagrane i perfekcyjnie wykonane, wszystko ma odpowiedniego powera i doskonałe brzmienie, same numery też są dobre, ale takich prawdziwych rozpierdalaczy, z wymiatającymi wokalami, pierwszemu numerowi do towarzystwa trochę brakuje. Takim „The Thrill” czy „Night Comes Clean” ciężaru na pewno nie można odmówić, ale częściowo są już takie rozlazłe, podobnie jak „Let This River Flow”, gdzie można napotkać również na gitary akustyczne.”

Zupełnie nietypowym kawałkiem jest „Epitome”, w którym znajdziemy dużo z Paradise Lost i spokojnie dostojnego śpiewu Nicka Holmesa, lecz dla kontrastu są tu i bardzo mocne, krzykliwe frazy. Dodając do tego, jak zwykle, wyśmienitą robotę gitar i perkusji, efekt wyszedł bardzo dobry. Paradise Lost czuć też w ostatnim „Sweet Demise”, anonsowanym jako numer bonusowy, choć znowu wymieszane to jest z ostrym metalcoreowym graniem i śpiewaniem. W połowie mozolnym walcem jest „Enter Dog Of Pawlow”, który jednak w pewnym momencie nabiera zwiększonych obrotów.

Do tego, jako bonus, mam DVD, na którym poznać można kulisy nagrywania płyty, zobaczyć kto miał jaki pokój, jaki sprzęt oraz podejrzeć z bliska grę perkusisty. Tak więc płyta różna, trzymająca poziom, ujmująca produkcją i mająca wiele atutów. Muzycznie bomba, gdyby jeszcze więcej takich strzałów jak ten pierwszy. Tego troszkę mi tutaj brakuje.

Tracklista:

01. Late For The Kill, Early For The Slaughter
02. 2 Lives Worth Of Reckoning
03. The Thrill
04. Deliverance Is Mine
05. Night Comes Clean
06. King Of The Threshold
07. Let This River Flow
08. Epitome
09. The Akuma Afterglow
10. Enter Dog Of Pavlov
11. Sweet Demise

Wydawca: Nuclear Blast (2010)

Ocena szkolna: 5-

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły