Sleepless to izraelska formacja, którą tworzą dwaj multinstrumentaliści: David Bendayan oraz Maor Appelbaum. Zespół ten wydał jak dotychczas tylko jedno pełnowymiarowe wydawnictwo zatytułowane „Winds Blow Higher”. Płyta ta została oficjalnie wydana 10 lat temu, jednak zawiera muzykę na tyle ciekawą i nietuzinkową, że postanowiłem przypomnieć o niej miłośnikom muzycznej alternatywy najwyższej jakości.
Muzyka, jaką wspólnie tworzą David Bendayan oraz Maor Appelbaum, jest stonowaną mieszanką psychodelicznego rocka, jazzu, muzyki ambient, gothic oraz szczypty elektroniki. Wykorzystując wszystko co najlepsze w powyżej przytoczonych gatunkach zespołowi udało się wytworzyć wyjątkowo mroczną, „psychotropową” atmosferę, która z czasem zaczyna fascynować. Każde kolejne przesłuchanie pozwala odbiorcy odkryć nowe walory muzyki i emocji wyrażonych przez Sleepless oraz sprawia, że elementy układanki zatytułowanej „Winds Blow Higher” zaczynają układać się w spójną całość.
Obaj muzycy na recenzowanym albumie udzielają się wokalnie, dzięki czemu mamy tu spore zróżnicowanie w tym elemencie. Maor Appelbaum dysponuje głosem głębokim, gardłowym kojarzącym się z wokalistami sceny gothic. Natomiast David Bendayan dysponuje głosem wysokim, kobiecym. Z informacji zawartej w booklecie płyty wynika, że gościnna wokalistka (Nitza Bendayan) udziela się jedynie w szóstym na płycie: „Strings”. Mimo to wciąż nie mogę uwierzyć, że wokalizy pojawiające się w otwierającym album „Lying in Wait” wydobył z siebie mężczyzna.
Na podkreślenie zasługuje także oprawa graficzna „Winds Blow Higher” autorstwa Travisa Smitha, która świetnie komponuje się z muzyczną zawartością wydawnictwa. W moim osobistym rankingu okładka recenzowanego wydawnictwa jest jedną z najlepszych prac autorstwa w/w. „Winds Blow Higher” nie jest albumem przeznaczonym dla muzycznych „pszczółek” przeskakujących z albumu na album, bez poświęcenia mu dostatecznej ilości czasu i własnego skupienia. Jednak każdy, kto mimo początkowych trudności i niechęci do „Winds Blow Higher” zdecyduje się dać albumowi kolejną szansę, może być pewien, że trud zostanie wynagrodzony i Sleepless bezwzględnie zagości w gronie ulubionych wykonawców. Muzyka izraelskiego duetu jest bowiem jak pasożyt, który niepostrzeżenie wkrada się do podświadomości, a następnie rozgaszcza się w niej i zachowuje jak szlachcic na swych włościach.
Ocena: 10/10
Tracklista:
1. Lying in Wait
2. Winds Blow Higher
3. Sands of Time
4. Solitude 5. Change
6. Strings
7. Rain (Instrumental)
8. Moments
9. Do you Remember?
Wydawca: Raven Music (2001r.)
bliesa : Nie znałem wcześniej, dziękuję! :)