Z zespołem Hetane spotkałem się na początku ich działalności. Szperając na youtube.pl natknąłem się na klip zatytułowany Ken-Ke-Lai. Po parokrotnym przesłuchaniu utworu pobiegłem do sklepu i przeszukałem półki. Znalazłem ich debiutancki album „Machines” w którym zakochałem się po pierwszym odsłuchaniu.
Teraz malutka dygresja. Grając razem z zespołami w łódzkim światku alternatywnym, często spotykałem się z narzekaniem na polski rynek muzyczny, który jest podobno nieprzychylny, hermetyczny i zdominowany przez piratów. Zespoły spotykające się gdzieś w wynajętych piwnicach, w których wciąż trzeba było oglądać się za siebie, grające muzykę której poziom przewyższał nie jednokrotnie topowych wykonawców światowych, tkwiło w miejscu zniewolone własnymi wyobrażeniami na temat wrogości świata. Szkoda. Zapewne nikt o nich nigdy nie usłyszy.
Muzycy z Hetane nagrali płytę w mieszkaniu. Żeby kupić instrumenty pracowali w Irlandii. Można?
Obecnie pracują nad drugą płytą. Aby wydać materiał dobrej jakości potrzeba pieniędzy; to nie ulega wątpliwości. Chcąc pozostać niezależnymi, nie wdawać się w związki małżeńskie z tysiącem ludzi, którzy zawsze obiecują i zarabiają przed artystami, Hetane zaczęło samo zbierać pieniądze. Portal polakpotrafi.pl niesamowicie mnie zaskoczył. Suma jaką zebrało Hetane też. Nie podaję linków, ale zachęcam do szukania.
Krótki artykuł kieruję do wszystkich młodych zespołów, które zamiast narzekać, niech wezmą się w garść i zrozumieją, że bez pracy nigdzie się nie zajdzie. Jeżeli liczy się na takie kariery jak Justin Bieber, czy nasza polska Jula, to trzeba zrozumieć do kogo skierowana jest muzyka, którą tworzą. Jeżeli oczekuje się czegoś więcej, trzeba pracy.
Wspieram Hetane i życzę im szczęścia i nie osiadania na laurach. Młodym zespołom, podrzucam łyk inspiracji.
JancioWodnik : Zajebisty zespół :)
Yngwie : Co prawda muzycznie zupełnie nie mój klimat, ale popieram to, co napisałe...