Niewyspana
Mała gorycz krucha myśl
Jutro stało się wczorajsze
Lustra odbiły światło wstecz
Własna twarz wydała się znajoma
Ale nie moim oczom
Aureola na sznurku
Zadyndała sobie
Ignorując mój śmiech
I pusty potok słów
Do wieczora została noc
Może zjednam sobie ją
Samotność jak mrok
Otula każdy kontur ścian
Wstaję prawą nogą
By odpędzić ten sen
11 VII 2006