Szczypta ironii i goryczy
Kawałek hipokryzji w kostkach
Trzy krople pychy
I pięć snobizmu
Sto gram prawdziwej obojętności
Łyżka przecieru z głupoty
Przemieszać i dodać egoizm
Gotować na wolnym ogniu
Aż do wypłynięcia na wierzch
Całej okazałości
Życząc przy tym smacznego
Podaję na tacy z kryształu
Podano do stołu! wołam.
Mogę Cię w końcu zjeść.
24 VII 2006