Masticate to pochodząca z Tychów formacja powstała w 2008 roku, która właśnie wypuściła swój debiutancki album. Grupa labeluje swoją muzykę jako thrash metal, ale już od razu śpieszę zweryfikować, że do thrashu chłopakom jeszcze trochę brakuje.
Sześć autorskich utworów, intro, outro i cover "Seek And Destroy" wiadomo kogo to porcja muzyki jaką przygotowali nam panowie z Zagłębia - muzyki, która choć czystym thrashem nie jest, budzi bardzo pozytywne emocje.Twórczość Masticate bardziej oscyluje wokół przyciężkawego heavy metalu połączonego ze stoner rockiem. Za mało w tej muzyce thrashowego brudu, szybkości, ciężaru, dzikości i nonszalancji. Nie zabrakło natomiast dobrego grania, bo dawno nie słyszałem tylu zajebistych riffów na debiutanckim materiale jakiejś polskiej kapeli!
Proste, szalenie skoczne i dynamiczne utwory oparte są na pełnych polotu riffach, z których zdecydowana większość zachęca do moshingu. Jeśli dodamy do tego wokale kojarzące się z Tomem Arayą z czasów "Divine Intervention", czyli snujące się, przesączone alkoholem i papierochami to śmiało można sobie wyobrazić, że debiut Masticate + posiadówa przy piwie będzie mile spędzonym czasem.
Może nie ma w tej muzyce oryginalności, może nie ma wielkich umiejętności technicznych, ale w tym przypadku radość grania przyćmiewa wszystko - i to jest najważniejsze. Debiutancki krążek Masticate to spontaniczność od pierwszej nuty, klasyczne metalowe łojenie potwierdzające tezę, że muzyka, używki i kobiety to elementarne czynniki zapewniające egzystencję fana ciężkiego grania. Jedyne do czego można się przyczepić to nieco płaskie brzmienie garów - nie zmienia to jednak faktu, że Masticate to szalenie obiecujący zespół, który ma naprawdę dużą szansę ugrać coś na rynku muzycznym.
Tracklista:
01. Reconnaissance (intro)
02. The Antagonist
03. Silenced
04. The Line
05. Shades Of Death
06. Rise And Revenge
07. My Domain
08. Malfunction (outro)
09. Seek And Destroy (Metallica cover)
Wydawca: płyta wydana przez zespół (2010)
