Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Lód 9 - Op. 0

Lód 9, jazz, elektronika, industrial, techno, acid techno, house, rock, rock progresywny

O istnieniu Lodu 9 dowiedziałem się na koncercie post-rockowego Ciśnienia, którego składu duet stanowi połowę. Zachęcony muzyką większego z dwóch zespołów zakupiłem minialbum mniejszego. Nie wiedziałem, jaki styl jest na nim reprezentowany, ale dwaj instrumentaliści zdążyli pokazać się na żywo od tak dobrej strony, że skłonny byłem zaufać im w ciemno.

Wydany w kopercie "zerowy opus" grupy w książeczce zawiera teksty utworów oraz dowcipne podziękowania, m.in. dla kolegi, dzięki któremu Lód 9 brzmi tak, jak "Radiohead chciałoby brzmieć". Nie ma w niej za to jakichkolwiek danych produkcji, łącznie ze składem zespołu - tylko zdjęcia duetu przy konsoletach. Dopiero z odpowiednich stron internetowych można się dowiedzieć, że są to Michał Zdrzałek i Maciej Klich, a po dalszych poszukiwaniach, że pierwszy z nich jest pianistą i wokalistą, a drugi gra na skrzypcach.

Cztery zawarte na płycie utwory trwają łącznie pół godziny. Pierwszy z nich, zatytułowany "Za długie rękawy", jedyny instrumentalny w zestawie, zaczyna się "klasycznie" - muzycy grają na swoim "podstawowym" sprzęcie. Zaraz po tych partiach szybko wchodzi jednak elektronika przypominająca lata 80., a nawet brzmienia 8-bitowe, potem zaś niemal industrial. Przekładaniec ten trwa dalej, a w kupie trzymają go przede wszystkim skrzypce elektryczne jako instrument prowadzący.

"Wychodząc" mógłby być delikatnym kawałkiem zaliczającym się do poezji śpiewanej, ale twórcy postanowili rozwinąć go w innym kierunku. Najpierw wprowadzające lekką nerwowość bity, potem solo na skrzypcach, które powinno się spodobać fanom rocka - takie rozwiązanie dla wielu osób nie będzie oczywiste. "Presja" nie ustępuje dwóm poprzednim utworom i też zaskakuje. Brzmi ona z kolei jak jakaś odmiana techno, ale z dodatkiem żywych instrumentów, w tym ze skrzypcami - jeśli to naprawdę dalej skrzypce - przypominającymi gitarowy jazgot King Crimson. Jeszcze inne jest końcowe, wyróżniające się bardziej zwracającym uwagę tekstem "W głowie", które po kilku pierwszych, mrocznych minutach najmocniej zbliża się do jazzu.

Chociaż to tylko minialbum, duet zdołał upakować na nim sporo ciekawych rzeczy. Są tu bity zdające się same siebie wybijać z rytmu, są różne w nastroju melodeklamacje, są hołdy dla przeszłości, które brzmią nowocześnie. Dwaj instrumentaliści wyraźnie czują godną pozazdroszczenia swobodę w łączeniu gatunków i budowaniu kompozycji. Robi wrażenie, jaką muzykę potrafią tworzyć: elektroniczną i akustyczną, taneczną i do kontemplacji w skupieniu, poruszającą i porywającą. Nigdy głupią - "Op. 0" jest tak bliski geniuszu, że aż się boję, jak będzie brzmiał pełny album Lodu 9. Czekam.

Tracklista:

01. Za długie rękawy
02. Wychodząc
03. Presja
04. W głowie

Wydawca: Katowice - Miasto Ogrodów (2017)

Ocena: 9/10

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły