Znowu mi się śnił. Ostatnio często mi się śni ten mały biało-szaro-rudy kocurek. Taki mały i pocieszny, o przeuroczym pyszczku z rudą plamką i rożowiutkim noskiem.
Tak często mi się śni, że czasem mam wrażenie, że on żyje gdzieś w innym wymiarze i próbuje się ze mną skontaktować.
Dałam mu nawet imię - Filipek. Pasuje do niego i takie chyba już zostanie, bo taka drobinka Filipem raczej nie będzie ;-)
Tylko dlaczego, ten o chyba najmilszym usposobieniu na świecie kocurek, mi się tak często śni?
Może to Anioł? Ech, nie wierzę w takie rzeczy. Przeznaczenie? Na mojej drodze pojawi się ten kotek? Bardzo rzadko mam prorocze sny.
A może to wytwór mojej wyobraźni, idealny kotek jakiego chciałabym mieć? Nie, przecież mam idealnego kotka - czarną, prześliczną koteczkę o hipnotyzujących, żółtych oczach. Taką o jakiej marzyłam od dziecka, od kiedy zauroczył mnie kot z serialu "Siedem życzeń".
No to może przypadek? Jakoś nie wierzę w przypadki, ale może powinnam zacząć, zwłaszcza po tym co ostatnio mnie spotkało...
Tak często mi się śni, że czasem mam wrażenie, że on żyje gdzieś w innym wymiarze i próbuje się ze mną skontaktować.
Dałam mu nawet imię - Filipek. Pasuje do niego i takie chyba już zostanie, bo taka drobinka Filipem raczej nie będzie ;-)
Tylko dlaczego, ten o chyba najmilszym usposobieniu na świecie kocurek, mi się tak często śni?
Może to Anioł? Ech, nie wierzę w takie rzeczy. Przeznaczenie? Na mojej drodze pojawi się ten kotek? Bardzo rzadko mam prorocze sny.
A może to wytwór mojej wyobraźni, idealny kotek jakiego chciałabym mieć? Nie, przecież mam idealnego kotka - czarną, prześliczną koteczkę o hipnotyzujących, żółtych oczach. Taką o jakiej marzyłam od dziecka, od kiedy zauroczył mnie kot z serialu "Siedem życzeń".
No to może przypadek? Jakoś nie wierzę w przypadki, ale może powinnam zacząć, zwłaszcza po tym co ostatnio mnie spotkało...