Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Relacje :

Diorama, Vein Cat + zlot fanów DM - Eskulap, Poznań (10.10.09)

Diorama - niemiecka grupa należąca do czołówki sceny darkwave prazentująca charakterystyczne mroczne i nostalgicznie dźwięki. Słowo "diorama" pochodzi z greki a znane jest z konstrukcji ze szkła lub tkaniny sprawiających wrażenie trójwymiarowości. Ideą twórczości grupy jest rozumienie muzyki jako medium będącego środkiem wyrazu mającemu ilustrować i wizualizoać poza prawdę, rzeczywistość i logikę tak jak diorama tworzy świat wewnątrz świata. Grupa juz wielokrotnie grała w polsce - po raz pierwszy jednak w Poznaniu.
Punktualnie o godzinie 19 na scenę wkroczył Vein Cat. Jest to jednoosobowy zespół zawierający się w postaci Daniela Wrotniewskiego. Byłam naprawdę ciekawa kto ma supportować Dioramę, więc ustałam, posłuchałam i… wyszłam. Przyznaję się szczerze, dla mnie wszystko brzmiało monotonnie i podobnie do siebie. Być może wielu osobom z widowni naprawdę podobała się muzyka, świetnie się bawili, jednak ja nie należałam do tej grupy osób i powoli zerkałam na zegarek wyglądając rozpoczęcia koncertu.

Po niecałej godzinie live-actu Vein Cat padła zapowiedź, że na scenie za chwilę pojawi się gwiazda wieczoru. Szczerze powiedziawszy spoglądając na zegarek stwierdziłam, że mogą się zbytnio nie wysilać, za chwilę ósma - koncert miał się zacząć punkt ósma - przez głowę przebiegła mi myśl, jak duża będzie obsuwa. Jakie było moje zdziwienie, kiedy z zegarkiem w ręku punktualnie na scenę wyszedł zespół i od pierwszych chwil zaczął porywać salę. Bo i na sali zebrało się nagle mnóstwo osób, które bawiły się doskonale od pierwszego kawałka. Tak jak publiczność, widać było, że i członkowie Dioramy bawią się doskonale. Prócz takich dobrze znanych utworów jak "Kein Mord", "Erase Me" czy "Someone Dies" mogliśmy usłyszeć kawałki nowe - były to "Acid Trip", "Times Square" oraz "Of The Animals Complex".

Byłam naprawdę pod wrażeniem koncertu. Cała sala bawiła się od pierwszego utworu, członkowie grupy mieli świetny kontakt z publicznością, no i dali świetny show zarówno jeśli chodzi o muzykę, jak i stworzenie niesamowitej atmosfery. I choć słyszałam głosy świadczące przeciwko zespołowi jak i organizacji, według mnie koncert była naprawdę udany. Sama końcówka, gdzie na bisy zagrano "On The Rocks/Advance" oraz "Said But True" idealnie zakończyła prawie dwugodzinny występ.

Po zakończonych koncertach przyszła pora na dwie imprezy, które odbywały się równolegle na górze klubu oraz na sali, gdzie wcześniej grały zespoły. W górnej sali ludzie mogli bawić się przy rytmach EBM/electro/noise oraz industrialu, na dole zaś odbywał się zapowiedziany wcześniej zlot fanów Depeche Mode. Cóż mogę powiedzieć o obydwu imprezach…? I na jednej, i na drugiej bawiłam się świetnie. Spotkanie z wieloma osobami wspominam przemile, szczególnie, że była to pierwsza od długiego czasu duża impreza w Poznaniu, która ściągnęła tak wielu ludzi z całej Polski.

Podsumowując, uznaję wieczór za naprawdę udany. Zarówno koncerty jak i imprezy były świetne, tak jak ludzie, których mogłam spotkać lub poznać. Teraz pozostaje mi jedynie czekać na kolejny tak udany występ Dioramy, na który z całą pewnością wybiorę się po raz kolejny.

http://www.darkplanet.pl/modules.php?name=usergallery&op=show_photo&id=81332

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły