Dagor jest tajemniczym tworem, który zaznaczył swoją obecność w podziemiu wydając w 1995 roku demo „Sons Of The Slav Ground”. Piszę tajemniczym, bo niewiele można się o nich dowiedzieć nawet na Metal Archives. Powstali w 1993 roku, pochodzili z Radomska i grali pogański black metal. Pogaństwo bije nie tylko z tytułu dema, ale z całej okładki. Mimo, że teksty sa po angielsku to do dwóch z nich można przeczytać polskie tłumaczenia, a do tego mamy bardzo słabej jakości zdjęcie jakiegoś krajobrazu. Ogólnie to kompletnie nic na nim nie widać. Całe szczęście, że muzykę słychać jeszcze jako tako.
Brzmienie jest suche, a produkcja całkowicie amatorska. Dagor gra muzykę prostą choć stara się ją, w miarę możliwości urozmaicić. Zaczyna się wojennymi bębnami, a zaraz potem następuje black metal oparty na pędzących gitarowych riffach i klekoczącej perkusji. Wokal jest wrzaskliwy, ale Dagor ma i całkiem nieźle wkomponowane wstawki klawiszowe i takie pogańskie czyste śpiewanie. W „Shadows Of The Stormy Heavens And Dreams … Forever” są intensywniejsze partie klawiszy, które w połączeniu z wrzaskliwym wokalem dają nawet mocny efekt. W ogóle jest to rozbudowany kawałek z różnymi efektami i kontrastami. Zresztą wszystkie trzy są takie. Czwarty „Ave Sclavorum” natomiast jest taką przygrywką na gitarze akustycznej przyprawioną szumiącym morzem.
Całe „Songs Of The Slav Ground” jest ciekawostką i gdyby rozwijać dalej ten styl to może dorobiliby się jakiejś płyty. Nic jednak takiego się nie wydażyło i słuch po Dagor zaginął.
Tracklista:
1. Thunder Of The Wind Open Stricking (Zew Rujewita)
2. Reborn Pagan Daybreak
3. Shadows Of The Stormy Heavenes And Dreams... Forever
4. Ave Sclavorum
Wydawca: Moonshine Productions (1995)
Ocena szkolna: 3+