Gdyby skrzyżować Slayera, Xentrix i Sepulturę i odebrać im jakieś 3/4 energii to dostalibyśmy to co gra Cursed Carnival. Debiutancki album Opolan zatytułowany "Tatse The Fear" to porcja poprawnego thrash metalu, która może się spodobać miłośnikom tego stylu. Może, ale nie musi.
To co jest największą bolączką "Taste The Fear", która dyskredytuje ten album, to jest kompletny brak thrashowego wypierdu, który porywa i powoduje, że nogi rwą się do szaleństwa, a łeb do machania.Niestety - co mi po tym, że od strony instrumentalnej płyta jest naprawdę dobrze wykonana, skoro dominują tu średnie tempa i nie ma tu żadnych ciekawych zmian tempa i muzycznej dramaturgii. Po odsłuchaniu tych dziewięciu numerów czułem się równo beznamiętnie jak przed odsłuchem. Gdybym miał zwrócić uwagę na coś pozytywnego, to naprawdę bardzo dobre solówki, które jednak nie przykryją niedostatków kompozycyjnych.
Jeśli ktoś utożsamia thrash z energią, młodzieńczą werwą i ogniem, to niech sobie ten album odpuści. Jeśli komuś zależy jedynie na dobrym rzemiośle, to może posłuchać, bo od tej strony słychać, że chłopaki mają potencjał i grać potrafią. Ja dam im szansę i liczę, że kolejny album będzie bardziej dynamiczny, bo na dobrą sprawę jest to jedyny poważny mankament "Taste The Fear".
Tracklista:
01. Stop the Trafic Lights
02. Thanksgivin'
03. Natural Born Liar
04. Pain from Hidden Scars
05. Clawed Impostors
06. Screams of Fallen Angels
07. Fuck It (Instrumental)
08. Destiny of the Deceiver
09. Cursed Carnival
Wydawca: płyta wydana przez zespół (2009)