Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Confess - Jail

Confess, hardrock, Tina Turner, punk rock, rock and roll, Jail, rock, Bon Jovi

Confess to szwedzki przedstawiciel oldschoolowego hardrocka, który właśnie wydał swoją drugą płytę. Natapirowani, podmalowani i obwieszeni kilogramami biżuterii panowie hołdują na niej cudownym latom osiemdziesiątym, kiedy to rock and roll był na topie, a jego czołowi przedstawiciele byli gwiazdami największego formatu.

Nie da się ukryć, że podobne to jest do Bon Jovi, a swoją przebojowością wcale mu nie ustępuje. Prawie wszystkie kawałki to ostra rockowa jazda i wyśpiewane odpowiednio zachrypniętym wokalem, melodyjne refreny. Trzeba przyznać, że hitów jest tu dużo i każdy kolejny utwór dorównuje poprzedniemu. „Pay Before I Go” przyspiesza jeszcze bardziej i atmosfera w nim robi się wręcz punkowa. W tym numerze pojawia się też harmonijka. W innych nie brak i klawiszy, choć swoją rolę odgrywają głównie, gdy robi się bardziej nostalgicznie.

No właśnie, klasyczny hardrockowy album nie mógłby się obyć przecież bez ballady. Taka typowa, mocno rozrzewniona jest na szczęście tylko jedna i nawet nie taka najgorsza, choć, jak dla mnie, oczywiście najsłabszy punkt programu i w ogóle do ominięcia. Takim odstającym elementem jest też dziewiąty „Got Lucky”. Nie, aż tak ciapowaty, ale wolniejszy i słabszy od pozostałych, również uważam, że płyta bez niego byłaby lepsza. Z kolei, kończący główną część „Intervention (Sin & Tonic Pt.2)” jest bardziej epickim utworem, w którym żywiołowe partie mieszają się z klawiszową powagą. Czyni to z niego takie monumentalne zakończenie, wyróżniające się też wydłużonym czasem w stosunku do pozostałych.

Jak by komuś, po tych już prawie pięćdziesięciu minutach, mało było jeszcze hiciorów to na koniec Confess serwuje jeszcze „What's Love Got To Do With It” Tiny Turner. Zagrane fajnie i na rockowo, choć myślę, że oryginał jest na tyle energiczny, że ciężko go przebić.

Tak więc jak by ktoś miał ochotę cofnąć się dwie dekady i naelektryzować rockiem minionej epoki to myślę, że „Jail” jest w stanie zapewnić mu odpowiedniej rozrywki. Płyta dobra i wpadająca w ucho, choć chyba nie na dłuższą metę.

 

Tracklista:

01. Pray For The Prey
02. Relationshit
03. Scream
04. Pay Before I Go
05. Take Aim
06. Bloodstained
07. Setting Sails
08. Back To Hell
09. Got Lucky
10. Cardiac Arrest
11. Get Me Down
12. Intervention ( Sin & Tonic pt.2)
13. What's Love Got To Do With It (Tina Turner cover)

Wydawca: SG Records (2014)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły