Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Closterkeller - Violet

"Violet" zapewne zawsze będzie mi się kojarzył z bielskim cyklem wieczorów poświęconych Tomaszowi Beksińskiemu, kiedy to Anja przed zagraniem tytułowego utworu wspominała jak bardzo Tomaszowi się podobał ten kawałek. Ja osobiście nie podzielam tego zdania, ale o tym za moment.

Album jest odejściem od zimnego grania znanego nam z dwóch poprzednich płyt, zespół ewoluował w stronę bardziej rockową i metalową, z większym naciskiem na tą drugą. Jest jedną z najostrzejszych płyt w dorobku zespołu. Mamy tutaj także nawiązanie do orientalizm choćby w "Hassan i Sabbah" oraz w instrumentalnym utworze "Noc W Haremie".


Płytę rozpoczyna utwór "To On - Znowu Następny", z długim, spokojnym wstępem, który powoli przeradza się w szybkie metalowe dźwięki oraz wita nas ostrzejsza wersja głosu Anji… Słodki jak cukierek, na pewno oprócz tego, że jest numerem jeden na płycie to na pewno także wśród moich faworytów na "Violecie".

Następny utwór nie ustępuje w tempie pierwszemu "W Moim Kraju" jest kawałkiem, gdzie Ance udaje się trochę powyć, no cóż, w sposób niezbyt przyjemny dla ucha. Takie samo wrażenie odczuwam podczas przesłuchiwania "Hassan i Sabbah" oraz "Babeluu", przepełnionego miłością do nowonarodzonego synka. Mimo to w "Violecie" Anja wypada bardzo dobrze, mimo iż też jest to utwór gdzie bardzo często wyciąga. Do tego w tym utworze dochodzi bardzo klimatyczny podkład muzyczny, który z "Violecie" czyni nastrojową gothic metalową balladę. Ale jak na początku pisałam zachwycona tym kawałkiem nie jestem. Gdy puszczam go jako tło do innych zajęć wszystko jest dobrze, ale gdy skupiam się wyłącznie na słuchaniu kłują mnie w uszy niektóre słowa, które zakłócają poetycki zarys tekstu takie jak "gdy". Chociaż trzeba przyznać, że na płycie znajdziemy wiele poetyckich tekstów i to bardzo dobrych choćby w rockowej balladzie "To Muzyka", czy wampirycznej i przepełnionej mrokiem "Agnieszce". Warto tez zwrócić uwagę na "Salome" mówiącej o judejskiej księżniczce, która za swój taniec zażądała głowy Jana Chrzciciela.

Mówiąc o "Violet" chciałoby się napisać parę słów o każdym utworze z osobna, trudno mówić o wszystkich naraz. Ale nie mam zamiaru, aż tak zanudzać. Choćby jak tu porównać rockowy "Video-Film", który chyba każdemu się kojarzy z młodzieńcza miłością do postaci z filmów, utrzymany w konwencji bardziej humorystycznej z inną balladą, która raczy nas zmianą muzyki ze spokojnej i łagodnej w burze dźwięków, wraz ze zmianą emocji podmiotu lirycznego, zawierająca tekst mroczniejszy i poważniejszy.

Czy zmiany i odejście zespołu od konwencji zimnego gotyckiego grania były dobre? Odpowiedź zapewne zależy od każdego z osobna. Jednak większość uważa nowsze płyty za lepsze i ja także jestem zdecydowanie takiego zdania. "Violet" wydaje się być płytą bardziej dopracowaną muzycznie i wokalnie, a jak wiemy to były dopiero zaczątki zmian w zespole i Closterkellera potrafi dać z siebie o wiele więcej.

Tracklista:

01. To On - Znowu Następny
02. W Moim Kraju
03. To Muzyka
04. Babeluu
05. Kołysanka Dla Adasia (Bonus Track)
06. Walet Pik
07. Salome
08. Kolana i Już
09. Agnieszka
10. A Nadzieja
11. Supernova
12. Jihad
13. Hassan i Sabbah (Bonus Track)
14. Video-Film
15. Dwa Oblicza Ewy
16. Violette
17. Noc W Haremie (Bonus Track)

Wydawca: Izabelin Studio (1993)

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły