Bullshit Baby to czwórka muzyków, która od ponad trzech lat terroryzuje swoja zalkoholizowaną muzyką okolice województwa świętokrzyskiego. Właśnie się ukazał debiutancki materiał grupy zatytułowany po prostu "Bullshit Baby", który przynosi siedem prostych, chwytliwych, brudnych, stoner rockowych kawałków.
Choć mamy tu do czynienia z pierwszym wydawnictwem tej formacji, to po przesłuchaniu go można powiedzieć, że muzycy są już bardzo wyraźnie ukierunkowani na dalsze poczynania muzyczne. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek muzycznym kombinowaniu, eksperymentach i poszukiwaniach. Dostaliśmy proste, totalnie wyluzowane, odarte z muzycznego estetyzmu kawałki, które świetnie sprawdziłyby się przy piwku. Słychać tu zarówno echa Jack Daniels Overdrive, jak i bardziej melancholijnego ducha Pearl Jam czy psychodelę The Doors - mimo to, w wydaniu Bullshit Baby te dźwięki wydają się być zagrane z dużą rezerwą, jakby miały służyć totalnie czemu innemu niż umartwianiu się czy zagłębianiu się w czymś, czego nie ma. To też jest sztuką, aby napisać takie dźwięki, które tylko z pozoru będą nosiły znamiona czegoś głębokiego, a docelowy przekaz był zgoła odmienny.
Owszem - jest nie jeden zespół grający stoner rocka, który brzmi bardziej energicznie niż Bullshit Baby, oraz w którego muzyce znajdzie się więcej whisky niż przechlali panowie z AC/DC i G'N'R razem wzięci. Nie można jednak panom z Ostrowca Świętokrzyskiego zarzucić braku wizji tego co chcą tworzyć i ta płyta tego dobitnie dowodzi. Bullshit Baby to porcja solidnego, przyjemnego stonerowego grania, która zapewne grupy póki co nie wywinduje w górę, ale mały powód do dumy na pewno przyniesie.
Tracklista:
01. Mniej
02. Hey Man
03. Silencio Blues
04. The Order Song
05. Bullshit Bbay
06. Wicked Weekend
07. She
Wydawca: płyta wydana przez zespół (2009)