Jak ja kocham takie zespoły! Maltański Beheaded należy do setek tysięcy kapel naśladujących Deeds Of Flesh, czyli mamy do czynienia z amerykańskim brutal death metalem.
Całość brzmi na zasadzie: "dobra, teraz napierdalamy trzy minuty,
robimy dwie sekundy przerwy i napierdalamy dalej…" i tak przez ponad
pół godziny. Wszystkie utwory brzmią identycznie, wszystkie identycznie
nieciekawie. Do tego dochodzi nieciekawe brzmienie, w którym perkusja
jest schowana w tle. Nisko strojone gitary skutecznie uniemożliwiają
odróżnienie riffów, a bardzo głęboki growling uniemożliwia zrozumienie
tych jakże pięknych i głębokich liryków."Ominous Bloodline" to tandeta jakich mało, ale czasem lubię poprawić sobie humor i posłuchać muzyki, która brzmi jak wirująca pralka w połączeniu z odgłosami delikwenta mocującego się w toalecie od czterdziestu minut z rozwolnieniem. Proponuję podłożyć schaboszczaka pod głośnikiem to może się ubije.
Tracklista:
01. Crowned With Repression
02. Esoteric Kin
03. Conceived To Dominate
04. Vaults Of Ageless Pain
05. Depths Of Sore
06. Ominous Bloodline
07. Ill Remains
08. Scourging Repudiation
09. Rooted In Profundity
Wydawca: Unique Leader (2005)