Książka ta, pisana niezwykłym i poruszającym językiem, prawie na każdej swej kartce budzi w nas najbardziej skrywane emocje, powoduje, że wychodzą one na wierzch, co z kolei sprawia wrażenie jakoby fikcja literacka nie tylko była rzeczywistością, ale i rzeczywistością, która dotyczy każdego z nas. Choć kręgosłupem całego opowiadania jest sekta o wdzięcznej nazwie "Rodzina", to sytuacje, które zdarzają się w jej wnętrzu z łatwością można podciągnąć pod zwykłe problemy, które dotykają nawet najbardziej przeciętne osoby.
Oczywiście głównym bohaterem książki jest tytułowa Kometa, dziewczyna o niezwykle silnej psychice. W zasadzie głównym wątkiem książki jest jej walka z całym światem. Czyni to najpierw stojąc po stronie sekty, później zostając sama jak palec. Jej ciągłe intrygi i gry zaprowadzają ją na samo dno, ukazując rzeczywistość w jeszcze gorszym świetle, niż kiedy miała swoje narkotykowe problemy. Na szczęście "w chwilach kryzysu, w poczuciu osamotnienia, lgniemy ku ludziom, gotowym podać nam rękę". Taką postacią w przypadku Komety był Jacek, również znany z pierwszej części były narkoman. W przeciwieństwie do Ali (prawdziwe imię Komety) potrafił on sobie poradzić w życiu bez pomocy sekty. Niemniej jednak jego rodzina się rozpadła. Sam z ojcem próbuje odnaleźć sens w życiu. Własnymi siłami i uczuciami zmienia swój i swych bliskich świat, pomagając matce, Komecie i ojcu.
Pełna
nadziei książka przeznaczona dla młodzieży, choć moim zdaniem przydatna każdemu
z nas. Jeżeli ktoś
uważa, że udawanie przez całe życie, to dobry sposób na zabicie czasu, lub, że
bezgraniczna miłość do osoby, która na nią nie zasługuje to dowód heroizmu i
niezwykłości to naprawdę gorąco polecam tę książkę, lecz ostrzegam czyta się ją
jednym tchem!
Wydawca: Świat Książki (2004)