Być może spokój jest w tym, za czym tęsknię,
ciesząc się jednocześnie z braku. jest w tym coś specyficznego. czy to
spokój? czy może diabeł, który czasem daje o sobie znać i ułudą, którą
próbuje omamić? tego nie wiem, wiem jednak, że jeśli mam chwilę czasu, wraca
do mnie jakby korzystało z momentu, kiedy może zgwałcić mi umysł,
cięgnie wtedy w miejsca, które odwiedzając niezwykle rzadko znam
na pamięć. słuchając tych samych utworów poznaje je na nowo, paląc te
same papierosy, znów doświadczam uczucia, o którym niemal zapomniałem.