nie wiem, czym on jest, nie wiem, gdzie on jest
Po przemyśleniu kilku spraw dochodzę do wniosku, że wartością nadrzędną dla mężczyzny jest spokój. jednak nie wiem jeszcze w jakiej formie go osiągnąć. próbowałem różnych metod i przepisów na osiągnięcie tego spokoju, było to jednak bez celowe, przyczyna jest trywialna: nie wiem, czym on jest, nie wiem, gdzie on jest. szukam od długiego czasu, wcześniej podświadomie, teraz już mniej (choć czy to nie działa przeciwko mnie?). Z tego też powodu najmilej wspominam okres LO. Stymulując ducha i ciało substancjami chemicznymi oraz dużą dawką starannie dobieranej muzyki, wprowadzałem się w stan, który mógł mieć coś wspólnego ze spokojem. czy to było to, czego szukam?
