Historia Roshuny córki nocy...
Krew będzie miał każdy na dłoniach,
a złość na los
w sercu okutym lodem...
Noc zapadła dość szybko. Podmuchy wiatru były silne. Kular - mroczny las pochłonął wiele ofiar. Wysokie, stare drzewa, które rosły swoim życiem. I ta wystrzelona w heban nieba wieża z czarnego kryształu w samym jej środku. Księżyc w pełni odbijał się od jej powierzchni jak od lustra. Krew będzie miał każdy na dłoniach,
a złość na los
w sercu okutym lodem...
Kobieta o białej jak mleko skórze, czarnych oczach i długich kruczoczarnych włosach w które miała wplecioną czerwoną wstążkę, długa sięgająca za kostki suknia z przewiewnego materiału w kolorze purpury, wycięta w łódkę na dekolcie. Na delikatnej szyi zwieszony medalion 'czarna łza'. Na lewej ręce czerwono - czarne rzemyki.
Stała oparta o ściane czarnego kryształu patrząc w heban nieba. Miarowy, krótki oddech wydobywał się z pełnych malinowych ust i zostawiał pare na szybie...
Zapatrzona w księżyc uśmiechnęła się do siebie.
- Czas na naukę Roshuno. - niski, syczący głos przeszył powietrze.
Dziewczyna się odwróciła z niechęcią. Wyminęła postać w czarnych atłasowych szatach ukrywająca swoją twarz pod głębokim kapturem. Usiadła na jednym z krzeseł przy stoliku. Czekała opierając podbrudek na dłoniach.
- Mistrz chyba się lubi spóźniać, prawda? - zapytała delikatnym melodyjnym głosem.
- Zajmijmy się nauką. - skarcił ją męźczyzna w czarnych szatach siadając przed dziewczyną - Ćwiczyłaś? - zapytał podejrzliwie.
- Tak. - skłamała, ale nie uległa przeszywającemu wzrokowi nauczyciela - Wykonuje wszystkie Twoje polecenia Mistrzu.
- Zapewne. - odparł otwierając książkę i kładąc ją przed dziewczyną. - Czytaj. - polecił.
Dziewczyna spojrzała na tekst starej księgi, przymróżyła oczy, przeleciała szybko po kilku linijkach i spojrzała na mężczyznę.
- Czemu każesz mi to czytać? - zapytała.
- Żebyś zrozumiała kim jesteś.
- Na głos?
- Tak. Wsłuchaj się w słowa. - polecił.
- Księga pierwsza: Inność. I spojrzał w lustro. Szukając odpowiedzi na mnożące się stale pytania. "Dlaczego wciąż sam? Dlaczego wieczność przestała mieć smak?" I zrozumiał. On nigdy nie uwolni swojej duszy. Wolność jest więzieniem. Na dłoniach krew... Kolejny raz zrobił to. W napadzie szału i złości. W napadzie stale mnożących się pytań. - przerwała czytanie i spojrzała na swojego sensei - Nie chce czytać tych bzdur! - rozzłościła się.
- To Twoja biblia. - powiedział niczym się nie przejmując.
- Co chesz mi uświadomić? - wstała.
- To co tam jest napisane. Przeczytaj. - powstał z krzesła - Szczególnie Księge siódmą.
Ruszył w strone dużych drzwi. Towarzyszył mu szelest szat. Roshuna obserwowała go dokładnie wciąż przepełniona złością.
- Dopóki nie zrozumiesz będziesz tu siedzieć nawet i całą wieczność. - wysyczał mężczyzna.
Nim zdążyła zaprotestować drzwi zamknęły się ze skrzypnięciem. Opadła ciężko na drewniane krzesło. Spojrzała niechętnie na księgę.
- Mówił coś o siódmej księdze, tak? - chwyciła ją i podeszła do łóżka rzucając się na białą satynową pościel. I przewertowała kartki do przodu.
Cały czas atrament był czarny... Aż przybrał kolor purpury. Zatrzymała się. Zaskoczona przeczytała nagłówek zdobnymi literami...
- Księga siódma. To dziwne. Czemu inny kolor? Jest to historia miłości usłana krwią...
AbrimaaL : Nie przekonuje mnie ani treść, ani klimat tego opowiadania. Przedstawia się...
Horsea : Wedle życzenia: :) Na początek tytuł: „1 Gwiazda - Księga...
margott : Kular - mroczny las pochłonął wiele ofiar. Wysokie, stare drzewa, które...