Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

zamysł II


... element masy
jako pluskiew tylko z silnymi nogi
wyskoczy poza normalność,
obdzierając z życia cała jej marność...


...owrzodzony w ropnej toni
z garbatym doświadczeniem
tonie w zgniliźnie cywilizacji

.....
szepcząc dziękczynnie: o jahwe
~ za faustowskie oczodoły
dające światło jaźni
dostrzegam prawość twoją i moja ciemna głębię
krążąc wokół siebie
~ za usta dające tyle przyjemności
i ręce obie
mogące wydłubać fałsz oczu
udusić oddech
czy zapisać szczątkowość myśli swojej...

`erotic`
..zbliżam usta do perłopławu jej ud
by rozluźnić ten pierwszy skurcz
poczuć instynkt, zwierzęcy spazm
ewoluujący w tantrycznej kopulacji
....
o ile BY dał by spić słodycz z Twoich warg...



Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły