Dotarłem na skraj przepaści,
Doprowadził mnie tu brak wiary w siebie, w ludzi.
Ale znalazłem wreszcie cel w życiu,
Drogę ku szczęściu,
Mimo to jestem spychany coraz bliżej krawędzi.
Niebezpiecznie blisko, Przez tych,
Którzy chcą mnie zrobić kolejnym trybikiem machiny społeczeństwa.
Walczę każdego dnia z przeciwnościami,
Robię to dla Mojego Anioła,
Dla Niej żyję.
Ale nie wiem jak długo jeszcze wytrwam w tej walce.