JA... śmieszna istota ciągle szukająca swego miejsca na ziemi... po co?!
przecież i tak się kończę... każdego dnia coraz bardziej, każdy dzień udręką
istnienia... właściwie w jakim celu zaistniała moja marna karykatura
człowieka... jakby szatan się zaśmiał ze mnie i wyrzucił na bruk bo nie
pasowałam mu do układanki" a niech się ludzie martwią" pomyślał zapewne...
ciężko by upadłym aniołem.......gdyby tylko było nas więcej....