więzy tkwiące w umysłach naszych
gdy styczności przeradzają się
w potoki płynących równolegle
wartości i chwil
lecz nie każde
w pojednaniu przemierzają
wspólną drogę
potok narażony
na susze
i ludzkie zniszczenia
często nie potrafi podołać
i zawodząc
odgłosem nurtu
zmienia bieg
ku własnemu rozgoryczeniu
(tak wygląda koniec początku)