Ghost zdążył już nas przyzwyczaić nie tylko do kontrowersyjnych tekstów, nawołujących do uwielbienia szatana, ale również do charakterystycznej otoczki, jaką wokół siebie zbudował. To sprytne zagranie marketingowe przyniosło znakomite efekty, dzięki którym zespół stał się żywą legendą. Jak się okazuje, poza na bluźnierczy wizerunek, który jest jedynie symbolicznym pstryczkiem w nos dla szeroko pojętego klerykału, to doskonały przepis na sukces i wywołanie medialnego zamieszania. I znów się dzieje! Poprzez najnowsze wydawnictwo "Prequelle" Szwedzi kolejny raz zaskakują, śmiejąc się nawet z własnego autoportretu.
Papa Emeritus i jego zastęp Bezimiennych Ghouli znów wyruszą na swoją europejską krucjatę. Choć amerykańsko-kanadyjskie tournee w ramach trasy "Popestar Tour" powoli dobiega końca, to terminy koncertowe na przyszły rok są już mocno obsadzone. Wśród nich nie zabrakło również Polski - formacja wystąpi 21 kwietnia 2017 roku w warszawskim klubie Stodoła.
Lata osiemdziesiąte zdominowane były przez muzykę pop-rockową i post-punkową. To właśnie te gatunki ukształtowały wrażliwość muzyczną wielu współczesnych artystów, których twórczość czerpie zarówno z jednej, jak i drugiej stylistyki. Choć pozornie dzisiejszy rock i metal nie wiele mają wspólnego z elektro-popową konwencją sprzed ponad 30 lat, to tak naprawdę odnajdziemy w nich wiele nawiązań do brzmień pochodzących z tamtej epoki. Zespół Ghost na swoim najnowszym mini albumie “Popestar” wraca muzycznie do czasów wielkich przemian, aby zwrócić naszą uwagę, jak ważny był to okres dla szeroko pojętej muzyki rozrywkowej.
Zapowiadany kilka miesięcy temu mini album z coverami Ghost ujrzał dziś (16 września 2016) światło dzienne. Premiera wydawnictwa otwiera jednocześnie trasę koncertową zespołu Popestar Tour, która rozpoczyna się w Ameryce Północnej. Kolejne koncerty sukcesywnie są ogłaszane – w przyszłym roku tournee ma uwzględnić również Europę.
Z coverami jest tak, że można je nieźle spieprzyć lub nadać im całkowicie nową jakość. Są na tym świecie utwory, które nie śniły się nawet filozofom, dlatego ich nie powinno się tykać. Ale są również takie, które aż się proszą, żeby je przearanżować. Szwedzki zespół Ghost na swojej EP-ce “If You have ghost” po raz kolejny udowodnił, że czego się nie dotknie, zmienia się w złoto.
Ghost to jedno z największych objawień muzycznych ostatnich lat. Lubiąc lub nie lubiąc ich twórczości, trudno z tym stwierdzeniem się nie zgodzić. Szwedzi osiągnęli nie tylko komercyjny sukces, ale ze swoją muzyką trafili do wielu odbiorców, gustujących nie tylko w ciężkich brzmieniach. Poza trzema studyjnymi albumami, w 2013 roku wypuścili również EP-kę z coverami, zatytułowaną “If you have ghost”. Po trzech latach przyszedł czas na kolejny mini album z “duchowymi” interpretacjami utworów innych artystów.