Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Powerwolf - Blessed & Possessed

Niemcy, Węgry, Lupus DEi, power metal, gotyk, wampir, krucyfiks

Od kiedy minął czar pierwszych płyt Helloween (dla niżej podpisanego było to dobrych kilkanaście lat temu:) power metal stał się dla mnie gatunkiem martwym, w którym nic wartego uwagi się nie dzieje. Nie zapuszczałem się w zarezerwowane dla Niemców i Skandynawów rejony nawet w tłusty czwartek, z obawy, że od nadmiaru lukru i słodyczy mnie cofnie. Dietę porzuciłem tylko raz dla chwalonego w mediach pod niebiosa albumu "Lupus Dei" Powerwolfa. Od tamtego czasu mam zakodowane, że na morzu kiczowatego i bez polotu power metalu jest wysepka, do której można przybić i posilić się krzepiącymi (nie pustymi) kaloriami.

Więcej
Komentarze
Yngwie : jako, że Kolega "siedzi" w tym gatunku to jak się widzi Powerwolf? czy tylk...
oki : Lonewolf przyzwoity, ale do Powerwolfa rzeczywiście nie ma startu. Jakby K...
Yngwie : Nie wiem jak odpowiedzieć na tak ogólne pytania, hyhy. Z mojego punktu wi...
Recenzje :

Powerwolf - Preachers Of The Night

power metal, heavymetal, Lupus Dei, Poerwolf, Napalm Records

"Lupus Dei" jest albumem, który do dziś zajmuje szczególne miejsce na mojej półce, albumem, który przywrócił zainteresowanie sceną heavy / power metalową. Z tego chociażby powodu nie wypadało nie zaznajomić się z najnowszym albumem Powerwolf i chociaż po wspomnianym "Lupus Dei" zespół nie potrafił już wskrzesić takiego ognia, to jednak wszystkie późniejsze albumy i tak przebijały 90% heavymetalowych wydawnictw. Zastanawiacie się jak jest tym razem?

Więcej
Komentarze
oki : Jeżeli ktoś zacznie ich poznawać od nowej płyty to może mu się po...
industrial_love : Jest tak jak piszesz w swojej recenzji. Czegoś zabrakło a czegoś jest...
Recenzje :

Powerwolf - Lupus Dei

Płyta „Lupus Dei” to drugi krążek metalowców z zespołu Powerwolf. Pierwszego („Return In Bloodred”) nie dane mi było „skosztować”, jednak jeśli jest to materiał dorównujący recenzowanemu wydawnictwu to jeszcze dziś zaczynam wyszukiwać go w sklepach internetowych, bo w dobie panującego wszem i wobec kryzysu zapas tego muzycznego antydepresantu może się szybko skończyć.
Więcej
Komentarze
Vammp : Nieznam tego zespołu, chodź trzeba bedzie sie kiedyś zapoznać z tw...
oki : a dla mnie jest to album wprowadzający nową jakość. Coś jak Volbe...
Harlequin : przesłuchałem i jakoś nie odnajduje w tej płycie tego co Ty widzisz....