Czwarta płyta Silver Dust nosi tytuł „Lullabies”, a jej wydawcami są szwajcarska Escudero Records wraz z niemiecką Fastball Music. Premiera będzie miała miejsce 29 kwietnia, ale sam digipack już istnieje i zdążył do mnie dotrzeć. Zawiera dziesięć nowych utworów i orkiestralną wersję „Forever” z poprzedniego albumu „House 21”.
Na The Agonist zapewne nigdy nie zwróciłbym uwagi, gdyby nie to, że zobaczyłem plakat, na którym The Agonist ruszało w trasę z PsyOpus, Atheist i The Faceless. Patrząc na tą doborową obsadę pomyślałem, że oto kolejna tech-deathmetalowa kapela, której jeszcze nie znam. Zanim jednak zdobyłem najnowsze wydawnictwo grupy „Lullabies For The Dormant Mind”, zdążyłem dowiedzieć się, że Kanadyjczykom bliżej do metalcoru niż do death metalu. Przestałem spodziewać się, że usłyszę coś ciekawego, ale po raz kolejny bardzo mocno się myliłem.
Komentarze szataniel : szczerze mówiąc ten albumik wywarł na mnie ogromne wrażenie. jes...
Ignor : Posłuchałem - obadałem :) Rzeczywiście jest średnio, miło że...
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami żył sobie piękny acz kościsty książę, który marzył o tym, by grać smutną muzykę i być idolem spragninych mrocznych pieśni niewiast. Jimmy Gnecco, bo tak nazywał się książę, spełnił swoje marzenie i w 1992 roku założył własną kapelę - The Ours. Kapela owa zaczęła niebawem bić rekordy popularności wśród emocjonalnych duszyczek New Jersey. Duszyczki, o których mowa, wariowały podczas koncertów i w swoim zapamiętaniu przypominały fanki "Pana" Rubika czy też miłośników Slayera, którzy w obronie swojego idola gotowi są iść na noże.