Podwyższona scena, na środku sceny czterech kolesi, a wokół sceny same zielone i niebieskie alieny oraz inne ufaki z wytrzeszczonymi narządami wzroku. Wszystkie stwory podskakują w rytm takiego „First Contact” czy ”Speed Of Life” i kręcąc młynki swoimi poziomo owalnymi łepetynami podnoszą w górę witki, ssawki czy inne członki. Wymarzona sceneria dla obcowania z muzyką Alchemist.
Komentarze oki : polecam bo to jeden z najcharakterystyczniejszych:) ich krążków
Harlequin : tej płyty Alchemist nie słuchałem. Kiedys słyszałem jakiś jeden...