Muszę, jednocześnie bijąc się w pierś i posypując głowę popiołem, przyznać, że nie spodziewałem się, iż w kraju takim jak Indonezja mogą w ogóle funkcjonować grupy warte jakiejkolwiek uwagi rozpieszczonego, europejskiego odbiorcy rockowo/metalowej muzyki ambitnej. W jak wielkim byłem błędzie udowodniło mi już pierwsze wydawnictwo z tamtego rejonu, z jakim dane mi było się zapoznać.
Komentarze oki : a dla mnie wokal (na tym albumie) super - jakby trochę quorthona z późni...
Harlequin : Zapoznałem sie :)) Oto moje wrażenia: Na plus: 1. Grac na pew...
DEMONEMOON : :)