Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Weltschmerz

Jak żyletka mocno zaciśnięta w dłoni

Jak lufa pistoletu przyciśnięta do skroni

Jak ostatni łyk wina pełnego trucizny

Jak ślady po igłach, jak po ostrzu blizny

Jak krzyk w środku nocy po śnie pełnym strachu

Jak plama na chodniku po skaczącym z dachu

Jak narkoman na głodzie proszący o skręta

Jak lina na gardle sino odciśnięta

Takie są dni twoje: marne, bezlitosne

Całe twoje życie - przyznaj, że żałosne.
Więcej
Komentarze
Wiedzma_Wybredna : zamysł na tak ;) w zasadzie przymykam na tresc oko bo tekst akurat nasuwa...