Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Muzyka :

Netherfell i Welicoruss na wspólnych koncertach

Netherfell, Welicoruss, folk metal, pagan metal, Między Wschodem a Zachodem

Heart Of Rock Agency zaprasza na dwa koncerty folk metalowych grup Netherfell oraz Welicoruss. Netherfell to krakowski folk metalowy zespół łączący w swojej muzyce elementy muzyki folkowej (głównie słowiańskiej i celtyckiej) z nowoczesnymi odmianami ciężkiego metalowego grania. Początki istnienia grupy sięgają 2008 roku, jednak dopiero rok 2013 przynosi stabilizację składu czego efektem jest wydanie EP "Okryte Zapomnieniem" i liczne koncerty, w tym u boku gwiazd sceny folkmetalowej (m.in Arkona, Alestorm, Dalriada, Ensiferum). Zespół ma na koncie również teledysk do utworu "Mokosz". 

Więcej Komentarz
Recenzje :

Saratan - Asha

muzyka Wschodu, orient, Saratan, Asha

Dorobek zespołu znam jedynie wyrywkowo, dlatego po otrzymaniu promocyjnego egzemplarza z ciekawością przewertowałem książeczkę. Zdziwiłem się, że w zespole, który dotychczas miałem umiejscowiony w mózgowej zakładce z ekipami thrash, udziela się wokalnie kobieta. Dodatkowo pewien element zaskoczenia stanowiły liczne nawiązania do kultury Wschodu. Już sama okładka w pustynnych barwach przywołała skojarzenia z Arallu, Melechesh czy Nile. Słuszny kierunek  dedukcji  dodatkowo potwierdziły zdjęcia zespołu zawarte w booklecie (tła) oraz instrumenty wykorzystane na potrzeby sesji fotograficznej. Jak nic będzie na "Asha" miks metalu z muzyką mniej lub bardziej odległego Wschodu.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Percival - Slava! Pieśni Słowian Wschodnich

Slava! Pieśni Słowian Wschodnich, Percival, Percival Schottenbach, Apocalyptica, Iron Maiden, folk, Slayer, Maciej Rybacki

„Slava! Pieśni Słowian Wschodnich” to druga część trylogii słowiańskiej tworzonej przez Percival. Zespół o dwóch twarzach, który w wersji z prądem nazywa się Percival Schuttenbach od lat słynie z rozpowszechniania kultury słowiańskiej. Tym razem wzięli na warsztat muzyczną prahistorię Rosjan, Białorusinów, Ukraińców i Łemków. Druga część „Slavy!” zawiera piosenki wybrane z bogatego dziedzictwa tych ludów, ale jak autorzy piszą we wkładce, są to ich własne, czasem dość dalekie od oryginałów interpretacje.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Portland Rum Riot - 53 Minuty Do Wschodu

Portland Rum Riot, 53 Minuty Do Wschodu, groove metal, rock, metal, hardcore

Portland Rum Riot. Nazwa od razu zastanawiająca, tym bardziej, że zespół jest z Warszawy. Jak kogoś w ogóle to interesuje, od razu może się czegoś dowiedzieć. Spowodowane wprowadzeniem prohibicji, dziewiętnastowieczne zamieszki w portowym mieście wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych posłużyły za inspirację do nazwania zespołu rockowego. A może to jest przestroga? W każdym razie konwencja okładki i przede wszystkim muzyki nie podejmuje tematu i z głównym szyldem się nie kojarzy.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Thy Worshiper - Opowieść Jednej Nocy

Thy Worshiper, Opowieść Jednej Nocy, Wschód, black metal, avantgarde, PopiółGdy tylko pojawił się ponownie na scenie metalowej pochodzący z Wrocławia Thy Worshiper z młodzieńczymi wypiekami na twarzy porwałam się na nowy materiał. I jak się okazało mój zapał jak najbardziej się opłacił. „Opowieść jednej nocy” to zestaw utworów promocyjnych, zapowiadający wydanie płyty „Wschód”. Materiał bezwzględnie przypieczętował swą obecność na najwyższym podium tegorocznych wydawnictw według mojego osobistego rankingu. Potwierdzeń powyższych słów nie trzeba długo poszukiwać.
Więcej
Komentarze
oki : no i jak tam - płyta się tłoczy?
Vammp : I to bardzo. Lubię jej wokal, chyba najlepszy jaki słyszałem, ciekawi...
Harlequin : A to już chujowo :/
Poezja :

Wschód słońca

Wschód słońca...
Więcej Komentarz
Teksty :

Closterkeller - Owoce Wschodu

Więcej Komentarz
Poezja :

Całe Życie Od Wschodu Do Zachodu Słońca

Wschód

Migoczący blask w oku,
Szumiąca natura za oknem.
Ciemne chmury już dawno opadły ku ziemi,
W odległej krainie.

Owijam się Tobą niczym ciepłym kocem,
Tulę się czule i bezkreśnie grzeję.
To czuć rad ciągle chcę,
To kochać ku końcu też.

Zimną dłoń podaję słowu ataraksja.
Ongiś mi wstrętne, wrogie, podstępne.
Mimo, znając jego znaczenie,
Wiem, że dobre progi zawsze będą dla niego niedostępne.

Jam zapowiadam sobie przyszłość,
Mym wróżbitą Tyś me krwiste serce.
Już nie pierwszy raz na krwawą miazgę Ciebie próbowano,
Mimo nieskutecznie, mimo to niepotrzebnie.

Lodowatym wzrokiem zabijam złe spojrzenie,
Złą myśl, złe marzenie.
Śmierci, rzuciłem nie pierwszy raz złe życzenie,
A o jego spełnieniu – ucho me zawsze będzie chętne.

Tego pragnę i tego chcę,
To pożądam i to lubię.
Grzebać rękami w piasku ziemi,
Bez koniecznie wspominania młodego siebie.

Kocham Ciebie i Tyś mym największym dorobkiem,
Moją zdobyczą w wojnie z czasem.
Tyś mym największym skarbem,
A ja zagorzałym chroniącym Ciebie piratem.

Tyś królową mego życia,
I na ongiś tronie zasiadasz.
Tyś mym światłem – dniem, ciemności – nocą,
Tak zdrowiem jako chorobą.



Południe

Mój obraz, nie był zawsze wypchany barwami,
Jeśli – to niczym zabite zwierze – sztuczne.
Ongiś miał krajobraz życia, przeszłości mej przedstawiać sceny,
Jest wciąż tak samo – biały.

Miały być na nim,... kwiaty,
Niebo, pola, lasy – obraz matki w pełni bogaty.
Teraz obraz stoi blady,
Chroni się; widok słońca – nieubłagany.

Słońce na szczycie swego położenia,
Odbija Twymi dłońmi na policzkach wrażenia.
Gorące uczucie rozkosznego spełnienia,
Rozpalonego niczym żelazo od erotycznego szaleństwa.

Gra to jest czysta, prawa ręka – boska,
Nie każe mnie, nie jeździ wścibsko po troskach.
Jestem silnym, zamkniętym na jego łaski,
Kładę miecz na biblijną wagę.

Nie wzywam do walki,
Ni gonitwy za wrogiem.
Jam taniec wybrać wolę,
Niźli brudzić matki skórę.

Zew krwi mnie nie fascynuje,
Zbrodnia mimo korzyści – zasłania na wieki słońce.
A sumienie? Rozgoryczone, płonące
Nie wytrzyma, nie da rady chować się przed sądem.

Ongiś z czasem mnie osądzi,
Wsadzi rękę w pierś, ściśnie serce tętniące.
A kędy te wrzaśnie o litości proszące,
Pęknę; wnet wszystko – skończone.

Mimo; nie mogę.
Gdy Ona w mej piersi, w mej myśli rządząca.
Ona mym życiem i tętnem,
Za zdrowym rozsądkiem goniąca.


Zachód

Wreszcie mnie dopadasz miedzy dniem,
A porannym chłodem.
Podrywasz z łoża, rwiesz głosem,
Usypiasz lekkim włosem.

Zapach mym pożywieniem,
Mym życiodajnym powietrzem.
Pocałunki wodą z najgłębszych źródeł,
Najczystszą i najlepiej smakującą.

Ongiś zwodzą od smutku drogi,
Nucą pieśni godzące złe drogi.
Zabiją me troski raz na zawsze,
Kędy tylko łyku tej wody w usta me nabiorę.

Piersi Twych niczym jedwab delikatnych,
tykam za miłości i wierności umowę.
Tak posiąść ku Twego ciała dążę,
W nie kończącej się mej namiętności porze.

To czym tęsknić kiedyś mogłem,
Teraz już w niepamięć oddalam.
Jestem złości wszelkiej wrogiem,
A szczęścia nadgorliwym wyznaniowcem.

Tyś mą Panią, mym Kochanie,
Jam srogo chronić wrót Twych będę.
Ongiś Twe królestwo najważniejszym życia tworem,
W mej krainie nie kończącej miodem.

Tutaj wszystko pięknem wyścielone,
Rzeki winem, przejrzyste diamentem.
Lasy, zboża, pola, łąki,
Ongiś Tobie są złożone.

Jam Twą ofiarą z krwi i kości,
Zdrowym stworem boskich umiejętności.
Ongiś ulepił mnie z tej ziemi, a krwi Twej,
Oddając w ręce miłości na wieczność nie kończącej – Twojej.
Więcej Komentarz