O tym zespole mówiło się od dawna. Po tym jak dwa lata temu muzycy Celtic Frost postanowili rozwiązać zespół, Tom G. Warrior stworzył nową formację, z którą - czego sam nie ukrywał - miał zamiar tworzyć muzykę, będącą kontynuacją twórczości Celtic Frost. Z jednej strony więc wielka niewiadoma czy Warrior w nowym wcieleniu sprosta zakładanym celom, z drugiej zaś jawne odkrycie kart bez elementu zaskoczenia. Ja, jako, że nigdy nie lubiłem twórczości Celtic Frost podszedłem do "Eparistera Daimones" dość obojętnie. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy po kilku odsłuchach mogę powiedzieć, że przez sobą miałem jeden z najlepszych metalowych albumów tego dziesięciolecia.
Komentarze Harlequin : Luter ma racje - ten album jest trudny i żeby sie nim naprawe delektowac trze...
DEMONEMOON : Trudny album. Za pierwszym odsłuchem zasnąłem z nudów. Temp...
occulta76 : podzielam zdanie Lutera,album flakowy-nijaki,niby cos tam graja;ale jakoby nic ni...