Druga płyta Naumachia, podobnie jak pierwsza, została wydana w Empire Records i dołączona do magazynu Thrash ‘em All. Kto się nie załapał, miał też możliwość zakupu drugiego wydania, które w 2008 roku wypuścił Metal Mind Productions. „Callous Kagathos” – bo taki jest tytuł tego wydawnictwa – to black/death metal nasączony sporą dawką klawiszy i dający wiele mrocznej nastrojowości.
Cicho było o Sacrum po ich drugiej płycie „Drastic Reality” przez dłuższy czas, aż zespół objawił się w nowym składzie w 2006 roku, wydając album „Darkstricken”. Pojawili się nowi gitarzyści, klawiszowiec, a także, imponujący dredami do pasa, wokalista Olaf Różański. Wiatru w żagle nadmuchała też Empire Records dodając płytę do magazynu Thrash ‘em All. Dwa lata później, ponowny nakład wytłoczył Metal Mind Productions.
Płyta „Possessed By Reality” autorstwa Mutilation jest przykładem na to jak wytrwałością i ciężką pracą można w końcu osiągnąć swój cel. Aby ją nagrać zespół potrzebował aż dwunastu lat i poprzedził ją czterema kasetami demo. W większości były to produkcje własne, lecz raz byli już w Carnage, aż historia zatoczyła koło i znów trafili pod skrzydła Mariusza Kmiołka, choć tym razem już do Empire Records. A dodanie płyty do magazynu Thrash ‘em All zapewniło im promocję o jakiej wcześniej mogli tylko pomarzyć.
zsamot : Szkoda, że jak wyszła, to w modzie było jebać te płyty, bo dołączo...
Wrocławski, gotycko-metalowy Raincarnation pierwotnie nazywał się Reincarnation i pod taką nazwą pojawił się dwukrotnie na składankach „Blood To Come” w Thrash ‘em All, w tym w pierwszej jej edycji w 1996 roku. Jest tam napisane, że zawarty tam utwór „Judas” pochodzi z dema „At The Bottomless Lake” i nie wiem dlaczego wszechwiedząca Encyclopaedia Metallum o takowym demie nie wspomina.
Vader zawsze lubił skracać fanom czas oczekiwania na nowe albumy i zasypywać ich mniejszymi wydawnictwami. Nie inaczej było w 2001 roku, kiedy w niedługi czas po „Litany” ukazała się EPka „Reign Forever World”. Jej program jest urozmaicony, zawiera nowe utwory, covery, numery koncertowe i wcześniej niepublikowane w Europie bonusy. Było więc czym zaspokoić pierwszy głód.
Grin jest sopockim zespołem, który istniał w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. Choć nie mam żadnej z czterech demówek jakie wydali w owym czasie to znam ich ze składanki Thrash ‘em All „Blood To Come vol. 9”. Przez kilkanaście lat przerwy w aktywności kapeli, jej członkowie nie zasypywali gruszek w popiele i wspomagali różne zespoły i to nawet tak znamienite jak Blindead, Trauma czy Yattering. Sam Grin powrócił w 2014 roku i po serii prób i koncertów, na początku 2016 roku, wydał Epkę „A Scanner Darkly”.
Trzy lata minęły od kiedy Vader zaistniał w szerokim świecie i za sprawą Earache Records wydał swój fantastyczny debiut. W tym czasie jednak zespół nie próżnował i promował swoją płytę na całym globie, co zostało uwiecznione na koncertówce „The Darkest Age – Live ‘93”. Potem była wzbudzająca apetyt EPka „Sothis” i dołączony do Thrash ‘Em All singiel „An Act Of Darkness”. W międzyczasie z zespołem pożegnał się Jackie, a bas przejął Shambo. I wreszcie, we wrześniu 1995 roku w te pędy lecieliśmy do sklepów, aby jak najszybciej stać się posiadaczami drugiej płyty Vader. Nadeszła era „De Profundis”.
zsamot : Świetna recka, chyba pod każdym pozytywem mogę się podpisać....