Flying Circus to niemiecki zespół progresywno rockowy powstały w 1990 roku. „1968” jest ich szóstym albumem, którego tytuł jest bardzo wymowny i wiele mówiący o zawartości nie tylko tematycznej i tekstowej, ale też muzycznej. Płyta bowiem jest próbą stworzenia nowoczesnej klasyczności i powrotu do lat sześćdziesiątych za pomocą aktualnego przekazu. Jest to więc istny wehikuł czasu mogący powodować nostalgiczne wspomnienia starszych i lekcję historii dla młodszych słuchaczy. W jednym i drugim przypadku myślę, że jest warta wysłuchania.
Tiamat, który na „Deeper Kind Of Slumber” pokazał dobitnie, że czasy metalu ma dawno za sobą, szedł dalej swoją muzyczną ścieżką i nagrał nową płytę. Z zespołu po raz drugi odszedł Thomas Peterson i „Skeleton Skeletron” został nagrany jako trio z gościnnym udziałem kilku wokalistek i pianisty. Wszystko to można wyczytać na stylizowanej na afisz filmowy okładce, w środku zaś można się natknąć na gotycko – industrialną, posępną twórczość, przyprawioną jednak gdzieniegdzie mocą gitarową.
Uriella : Moj ulubiony Tiamat!
Zobaczyć na żywo Zdradę Pałki miałem ochotę, odkąd pierwszy raz usłyszałem utwór "Onanizuję". Twórczość grupy błyskawicznie stała się dla mnie świetnym przykładem na to, jak można robić toporne electro tak, aby kiczowatość była jego zaletą, współgrającą z luzackimi - może wyzwolonymi, a może jajcarskimi - tekstami. Od tamtej pory przegapiłem niestety co najmniej jeden występ projektu, aż w końcu, przy okazji kolejnego Festiwalu Równych Praw, czujność i upór zaprowadziły mnie we właściwe miejsce, o właściwej porze - prawie.
Jeden z najbardziej legendarnych zespołów w historii rocka, Rolling Stones – 28 lipca 2016 tylko w Multikinie. Ponad 100 000 fanów nie może się mylić – właśnie tyle osób oglądało na żywo koncert legendarnej kapeli The Rolling Stones w londyńskim Hyde Parku. W oczach fanów i krytyków muzycznych zespół zagrał jeden ze swoich najlepszych koncertów. Pomimo sędziwego wieku chłopaki wciąż elektryzują publiczność niesamowitą energią i rock'n'rollowym pazurem. Widzowie usłyszą hit za hitem oraz zobaczą grupę w najlepszej formie. W dwóch piosenkach zespół wspomaga Mick Taylor, były gitarzysta składu.