„Spójrz na swoje piersi siostro, rosną w pysku diabła”. Taki cytat z Kata przychodzi mi na myśl kiedy patrzę na okładkę „The Mother And The Enemy” Lux Occulta. Sama płyta też wciąż jest diabelska, ale do tej diabelskości dokomponowano spore części teatralno-estradowe. Zespół zdecydował się postawić na awangardę i zajść bardzo daleko w swoich poczynaniach. Słuchając albumu natkniemy się więc na zupełnie przeciwstawne sobie bieguny, co nie wszystkim musi przypaść do gustu.
Wokalista Lux Occulta - Jarosław Szubrych - zapowiedział, że nowa płyta zespołu jest już prawie gotowa i niedługo zostanie wydana. Grupa od 1994 do 2011 roku nagrała cztery dobrze przyjęte albumy studyjne, lecz w 2002 roku zawiesiła działalność w związku z problemami wydawniczymi. W 2011 roku formacja wznowiła działalność i prace nad nowym materiałem. Ostatni album zespołu to "The Mother and the Enemy" z 2001 roku.
Komentarze zsamot : Singiel... Nie, stanowczo nie! Może to i ciekawe, ale po co pod tym szyldem...
Krasnal_Adamu : Od słów "Jest jeszcze coś" wpis dotyczy innych planów, nie Lux Occu...
Zapewne mało kto spodziewał się takiego obrotu sytuacji. Patrząc na wcześniejsze dokonania Jarosława Szubrychta i ekipy, Lux Occulta zdążły wyrobić sobie markę jednaj z najlepszych blackmetalowych formacji w kraju. Dotychczasowa twórczośc została przypieczętowana prawdziwym magnum opus w postaci "My Gwardian Anger", który wkraczał odrobinę na poletko metalowej awangardy. Chyba jednak mało kto spodziewał się tego, że kolejne wydawnictwo eksplorować będzie właśnie te obszary zdziwaczałych i bardzo oryginalnych form muzycznych.
Komentarze oki : Lykathea Aflame nie słyszałem więc chyba trzeba to nadrobić
oki : a ja ostatnie przedgrobowe dzieło luksusów uważam za opus magnum...