Aż dziw mnie bierze, że klony Dream Theater mają jeszcze wzięcie. Wszelkie wydawnictwa zespołów power-progmetalowych staram omijać się szerokim łukiem, ale od czasu do czasu należy przesłuchać coś aby nie wypaść z obiegu. Tak się składa, że kolega polecił mi norweski Circus Maximus, który, jak potem poczytałem zebrał sporo pochlebnych recenzji w zagranicznych portalach.
Komentarze paganSpirit : zapraszamy;)
uzekamanzi : To ja też się podłączę, bo mi wyjazd na Śląsk nie wypalił :)
paganSpirit : hehe rozumiem:) Kupale oczywiscie swietowalem:) w piatek ma byc deszczow...