Jeszcze w tym roku, 9 października, ukaże się nowy album kanadyjskiej electro-synthrockowej formacji The Birthday Massacre. "Hide And Seek" będzie już piątym studyjnym albumem grupy i zostanie ponownie wydany przez wytwórnię Metropolis Records. Zespół powstał w mieście London w Kanadzie w 1999 roku i początkowo nosił nazwę Imagica. Ostatnim albumem grupy jest wydany w 2010 roku krążek "Pins and Needles". Z każdym nowym wydawnictwem muzycy precyzują swoje unikalne brzmienie będące mieszanką electro lat 80., agresywnych gitar oraz syntetycznego rocka.
Komentarze Gorgoth74 : Jakoś tak od samego początku Urodzinowa Masakra przypadła mi do gus...
Kanadyjska synth rockowa grupa The Birthday Massacre, z każdym kolejnym albumem precyzuje swoje unikalne brzmienie będące wciągającą i uzależniającą hybrydą electro lat 80, agresywnych gitar, syntetycznego rocka oraz ponurych melodyjnych progresji. Kolejny, czwarty już element dyskografii grupy - krążek "Pins And Needles" to materiał prześcigający wysokie noty docenionych przez szerokie audytorium płyt - "Walking With Strangers", "Violet", a nawet klasycznego debiutu "Nothing And Nowhere". Wystarczy odpalić otwierający wydawnictwo kawałek "In The Dark" czy prowadzone dźwiękiem kuranta nagranie "Secret" i jasnym staje się, że mamy do czynienia z zestawem najlepszych kompozycji jakie kiedykolwiek ukazały się pod szyldem The Birthday Massacre. Wraz z albumem "Pins & Needles" Kanadyjczycy ponownie prowadzą nas do króliczej nory zapraszając do zwiedzania wykreowanej przez siebie magicznej krainy. Album ukaże się 14 września tego roku.
Komentarze Gorgoth74 : No wreszcie nowe słuchadło z baśniowej stajni TBM. Lubię tą ka...
Dirty Needle - powstało w 2007 roku w Bydgoszczy, powołane do życia przez
Cienia Soulwhore, początkowo jako jednoosobowy projekt, używający do
tworzenia muzyki głównie wirtualnych syntezatorów.
Szwedzki Soilwork to jeden z tych zespołów, których i tak będę słuchać bez względu na opinie złośliwców. Po prostu uwielbiam ten band za prostotę i melodię a z drugiej strony za brak adekwatnych w death metalu growlingowych wokaliz i do znudzenia czasami męczących solóweczek. Połączenie brzmień można by rzec nowoczesnych, czasem nawet kojarzonych z nu-metalem w twórczości Skandynawów w ogóle mi nie przeszkadza, a wręcz bardzo mi się podoba. Dlatego też kiedy dowiedziałam się, że moje wakacje w Pradze zbiegną się z ich występem w tym mieście - nie mogłam sobie odmówić i musiałam obejrzeć występ Szwedów, po raz drugi z resztą w tym roku.