Okazjonalny projekt muzyczny Tomahawk po plemiennym „Anonymous” zakręcił zwrotnicą i wrócił na tory zdecydowanie bliższe debiutowi czy „Mit Gas”. Jednych fakt ten zapewne ucieszy, innych zasmuci. Mnie zabieg ten ucieszył, gdyż pierwotne wcielenie Tomahawk zdecydowanie mocniej trafiało w moje gusta. Pewnie dlatego, że nie jestem Apaczem, a z czerwonego to najlepiej trawię wino i kartki dla rywali naszych orłów Fornalika.
Komentarze oki : żałuję, że mnie tam nie było, ale z drugiej strony wolę bardziej k...
rob1708 : dużo pisać....dobra płyta,pełna zgoda ,czekam na Faith No More ,na M...
Wszystkich, którzy z utęsknieniem oczekują wieści o aktywności wszędobylskiego Pattona, proszę o wzmożoną uwagę. Tomahawk udostępnił kawałek "Stone Letter", który zwiastuje planowany na przyszły rok długograj zespołu. Materiał został opatrzony wstępnie tytułem "Oddfellows". Będzie to pierwszy album zespołu od sześciu lat.
Komentarze lord_setherial : Jak dla mnie kawałek jest słaby i zbyt łagodny ale każdy ma swój g...
oki : niezły kawałek, tak mogłaby brzmieć płyta FNM anno demoni 2012/...
Naprawdę cieszę się, że są w naszym kraju takie kluby jak wrocławski Firlej, które goszczą, może nie najpopularniejsze, za to często trudne do ściągnięcia zza oceanu zespoły z kręgu alternatywnego ciężkiego grania. Jakiś czas temu warto było zostać świadkiem wizyty Amerykanów z Helmet, miniona sobota zaś należała do ich rodaków z (The) Melvins, którzy to we Wrocławiu dali pierwszy jak dotąd i jedyny koncert w Polsce przy okazji swojego tournee po Europie.
Komentarze Jimmy : E tam gadka szmatka nie jest potrzebna, idąc na koncert chce muzyki a nie kon...
minawi : mi brakowało większego kontaktu z publicznością, myślałam, że...
Jimmy : Dobra recenzja. A na koncercie zdecydowanie brakowało Revolve.
Zaczęło się, gdy lata temu zobaczyłem teledysk z trzema gośćmi grającymi nieprzeciętny thrash metal w stodole, wśród owiec. Było to "Honey Bucket" Melvins, a ja wiedziałem, że odkryłem coś godnego uwagi, zespół ze swoim własnym, wyzwolonym podejściem do muzyki, a do tego charakteryzujący się dystansem i poczuciem humoru. Nie pamiętam już, kiedy to dokładnie było, ale trzydziestoletnia kapela, guru grunge'owców i przedstawicieli paru innych gatunków, dotarła do Polski dopiero teraz, do Firleja nie mogło więc nie przywiać ładnego tłumu fanów gitarowego grania.
Zapraszamy na jedyny w Polsce koncert amerykańskiej formacji Melvins.
Zespół wystąpi 15 października 2011 we wrocławskim klubie Firlej i
będzie to ich pierwsza wizyta w naszym kraju. Melvins to prawdziwa
legenda i jedna z najsłynniejszych amerykańskich formacji rocka
alternatywnego. Swego czasu okrzyknięto ich “ojcami grunge’u”, potem
wychwalano jako “prekursorów sludge metalu”. Swoją twórczością
inspirowali Kurta Cobaina z Nirvany (który przez jakiś czas był
technicznym zespołu), Mike’a Pattona czy też muzyków z japońskiej
formacji Boris (którzy swą nazwę zawdzięczają grupie Melvins).
Przypominamy, że już za półtora tygodnia, dokładniej 15 października na deskach sceny wrocławskiego klubu Firlej wystąpi zespół Melvins. Przedstawiciele amerykańskiego sludge metalu z Buzz'em Osbourne'm na czele zagrają jedyny koncert w naszym kraju. Ostatnie bilety w cenie 95 zł dostępne są w przedsprzedaży m.in. na stronie organizatora - agencji PW Events (także edycja kolekcjonerska) oraz w sieciach Ticketpro i Bilety24.pl. W dniu koncertu cena wyniesie 110 zł.
Już niespełna trzy tygodnie pozostały do koncertu Melvins we wrocławskim Firleju. Tym czasem PW Events - organizator koncertu, poinformował o ostatniej puli biletów, która trafiła do sprzedaży. Przypominamy, że można je nabyć w sieciach Ticketpro.pl i Bilety24.pl a także poprzez stronę organizatora. Melvins to prawdziwa legenda i jedna z najsłynniejszych
amerykańskich formacji rocka alternatywnego. Swego czasu okrzyknięto ich
„ojcami grunge’u”, potem wychwalano jako „prekursorów sludge metalu”.
Agencja Go Ahead oraz PW Events zapraszają na jedyny w Polsce koncert amerykańskiej formacji Melvins. Zespół wystąpi 15 października 2011 we wrocławskim klubie Firlej i będzie to jego pierwsza wizyta w naszym kraju. Wejściówki na koncert w cenie 95 zł w przedsprzedaży i 110 zł w dniu koncertu
dostępne są w sieci Ticketpro.pl, Bilety24.pl. Bilety kolekcjonerskie można nabyć za pośrednictwem PWEvents.pl.
Poznański koncert Shrinebuilder był
niewątpliwie dużym wydarzeniem niszowej i marginalizowanej w Polsce
sceny sludge/stoner/doom. Jestem pewien, że żadna z osiemdziesięciu
osób, które poddały się mocy gitarowego riffu w ten sobotni
wieczór, nie trafiła do klubu przypadkowo. Dotarli ludzie, którzy
kochają wolne, masywne i tłuste brzmienia, gdzie nikomu nigdzie się
nie spieszy, a to, że grasz solówki najszybciej na świecie, nie ma
żadnego znaczenia.
13 listopada z pewnością nie będzie pechową datą dla wszystkich fanów muzyki spod znaku Neurosis, OM, The Obsessed. Panowie Scot Kelly, Scot "Wino" Weinrich, Dale Crover i Al Cisneros zaserwują wszystkim obecnym w ponownie otwartym poznańskim Eskulapie, prawdziwą doom metalową ucztę, występując ze swoim wspólnym projektem Shrinebuilder. Bilety w cenie 49 złotych w przedsprzedaży wciąż dostępne są w
CIM, RLL, Carton Shop, Gazeta Cafe, a także na serwisach Bilety24.pl, ticketpro.pl. W dniu koncertu cena wejściówki wzrośnie do 60 złotych. Organizatorem koncertu jest agencja Go Ahead, DarkPlanet.pl objęło występ Amerykanów patronatem medialnym.
Shrinebuilder to wspólny projekt prawdziwych gigantów metalowej sceny, który tworzą Scott Kelly z Neurosis (gitara), Scott “Wino” Weinrich z Saint Vitus,
The Obsessed, Spirit Caravan i The Hidden Hand (gitara), Al Cisneros z
Om i Sleep (bas) oraz Dale Crover z Melvins i Altamont (perkusja). Amerykanie wystąpią w naszym kraju 13 listopada w poznańskim klubie Eskulap. Bilety na koncert Shrinebuilder można nabywać w cenie 49 zł w przedsprzedaży. W dniu koncertu będzie je można nabyć w kasie kluby w cenie 60 zł. Organizatorem koncertu jest agencja Go Ahead.