Przeboje słynnego Motorhead zostały zebrane na składance zatytułowanej "Everything Louder Forever". Materiał ukazał się 29 października 2021 r. na płytach kompaktowych i analogowych. Przy okazji premiery ekipa zespołu ogłosiła współpracę z Movember - organizacją zajmującą się zwiększaniem świadomości o zdrowiu mężczyzn, w tym o zagrożeniach samobójstwem i rakiem jąder i prostaty.
Dziwić może fakt, że „On Parole” jest trzecią płytą Motörhead wydaną w 1979 roku, jednak, jak wiadomo, nie jest to wcale normalna płyta. Została nagrana w latach 1975-76, lecz wytwórnia United Artist nie dopuściła jej do tłoczenia uważając za nierokującą nadziei na komercyjny sukces, więc przeleżała trzy lata w szufladzie. I choć w dyskografii zajmuje czwarte miejsce, to właśnie tu znajdziemy najstarsze nagrania Motörhead.
O tym, że każda płyta Motörhead jest zajebista to każdy wie i chyba nikomu tego tłumaczyć nie trzeba. „Hammered” nie jest tu żadnym wyjątkiem, choć jest parę kwestii, dla których lubię ją szczególnie. Wprawdzie takiego stwierdzenia mógłbym użyć w przypadku większości wydawnictw królów rock and rolla, ale co poradzić? W końcu to nie moja wina, że tyle tego nagrali.
„Snake Bite Love” to płyta, która nie zrobiła furory wśród fanów Motörhead. Dlaczego? To już niech się tłumaczą ci, którzy przyznają jej niskie noty. Ja tam, że tak powiem, nic do niej nie mam. Odnajduję w niej wszystkie ulubione zalety zespołu i pokaźny zestaw przebojowych kawałków. A, że nie ma na niej żadnych z najbardziej znanych szlagierów to nic. W końcu jak się nagrywa czternasty album to nie zawsze da się wcisnąć coś na swoje the best of.
„It’s All For Rock’N’Roll” to utwór oryginalnie napisany przez Lemmy’ego Kilmistera, lidera Motörhead – muzyka, który dla członków Airbourne był idolem, mentorem i przyjacielem, z którym również dzielili scenę na koncertach i festiwalach. Lemmy wystąpił też w roli brawurowego kierowcy trucka w teledysku „Runnin’ Wild” z 2007 roku. W klipie do „It’s All For Rock’N’Roll” zobaczymy legendarny „bombowiec” Motörhead – charakterystyczną szynę oświetleniową w kształcie samolotu bojowego, który był ozdobą koncertów zespołu Lemmy’ego od końca lat ’70.
Pierwsze kroki skierowałem do stoiska z merchem, które cieszyło się dużym zainteresowaniem. Koszulki, bluzy, czapki i inne gadżety szły jak woda, ale ja rozglądałem się za płytami. A te, oprócz koncertowego DVD, były cztery: „Fighting The World”, nowa wersja „Kings Of Metal XXIV”, „Warriors Of The World” i “The Lord Of Steel”. Ponieważ do tej pory nie posiadałem tylko tej ostatniej, to nabyłem ją w przystępnej cenie 40zł.