Płyta Infernal Mäjesty po raz pierwszy trafiła w moje spragnione mrocznej muzyki łapy jakieś 11 lat temu w wersji kasetowej. Wydanie od razu przyciągnęło moją uwagę mroczną i apokaliptyczną okładką. Nie wiedząc nic o muzyce, jaką oferuje zespół, postanowiłem zrezygnować z planowanego zakupu pozycji jednego z najbardziej popularnych w metalowym światku zespołów z rajem w nazwie i dałem szansę wypłynąć na szersze wody mojej świadomości Chrisowi i spółce. Inwestycja okazała się nadspodziewanie udana. Dzisiaj, po ponad dekadzie od wydania, słuchając "Unholier Than Thou" nie mam wątpliwości, że dwójka Infernali jest jedną z najbardziej niedocenionych płyt w gatunku szeroko rozumianego technicznego thrash metalu.
Komentarze oki : MI JEDYNKA RÓWNIEŻ PASUJE A I DO NAJNOWSZEGO DZIEŁA INFERNAL...
DEMONEMOON : Mi tez o wiele bardziej pasi jedynka :)
Harlequin : Ciekawy album. Na plus: - swietne rozgraniczenie pomiędzy tech...