W 2013 roku Jason Newsted wysłał światu dwa krótkie komunikaty: „Metal” i „Heavy Metal Music”. Ukryły się pod nimi nagrania jego najbardziej osobistego dzieła. Albumu ochrzczonego jego nazwiskiem, wprowadzonego na rynek przy zachowaniu kanonów promocyjnych lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, a co najważniejsze sięgającego klasyki heavy metalu, której współcześnie w takiej formie można ze świecą szukać. Newsted sięgnął po patenty starej szkoły, bo choć jego premierowe dzieło wybrzmiewa z zachowaniem purystycznych standardów studyjnej współczesności to kompozycje nawiązują do okresu, w którym heavy metal nie był substancją do żucia, a solidnym strzałem w codzienność. Taki jest „Heavy Metal Music”.
rob1708 : swój chłop ,gra co lubi, szanuje go jako człowieka i muzyka . Solowa pł...
zsamot : Sugeruję, że Newsted mógłby znaleźć 20 lepszych pomysłów na...
oki : nikt kto wydaje swoją muzę nie gra jej dla siebie. A czy kolega sugeruje, że...