Grimfaug to belgijski zespół raw black metalowy powstały w 2001 roku. Rok później wydali swoje pierwsze wydawnictwo „Rex Draconis” najpierw samodzielnie na kasecie, a dwa lata później na płycie w bułgarskiej ShadowLand Music. Jej nakład ograniczony został do stu egzemplarzy, ale to wystarczyło, żeby jeden z nich zawieruszył się u mnie.
Grimcult to solowy projekt R.Hate z Odour Of Death, który tutaj przyjmuje pseudonim Nobody. Jego istnienie objawiło się całkiem niedawno poprzez EP „Revelations Of Sinister Flame”, które przez autora zostało w całości nagrane samodzielnie. Wyjątkiem jest intro „Welcome To Void”, które spreparował Kolan, również z Odour Of Death, a także Antisemitex. Oprócz tego w programie jest, również klimatyczne zakończenie i pięć black metalowych, leśnych hymnów. Wydawcą płyty jest Putrid Cult.
Charmand Grimloch w latach 1997-2001 był koncertowym klawiszowcem Emperor. W tym czasie pracował też nad swoim autorskim projektem Tartaros i w 1999 roku wydał płytę „The Red Jewel”. Już wcześniej miał na koncie demo i EP, więc była to naturalna kolej rzeczy, jednak na tym rozwój się zakończył, gdyż wraz z wydaniem albumu zakończyła się również działalność Tartaros.
Goatwar to zespół z kanadyjskiegio Vancouver, który zadebiutował płytą „666” w 1998 roku. Jeszcze w tym samym roku wypuścili kasetowe demo „Indignation Cold Grim Hate”, które, mimo dwudziestu czterech minut i tak jest dłuższe od wspomnianej płyty. Podobnie jak muzyka, produkcja jest głęboko podziemna z jednostronnie kserowaną okładką. Wyszła w stu ręcznie numerowanych egzemplarzach, z czego na moim widnieje liczba 69.
„Mare Tenebrarum” – recorded but not released”. Taka informacja widnieje na profilu Goetia na The Metal Archives. Na Spirit Of Metal natomiast można znaleźć tę płytę, ale z szerszą tracklistą i inną okładką niż ja mam. Jako wydawca widnieje tam angielski Mordgrimm. Ja zaś posiadam kasetę Apocalypse Production, czyli wytwórni Mittloffa, który gra tu na perkusji. Na jednej jej stronie jest właśnie „Mare Tenebrarum” z okładką jak na zdjęciu, a na drugiej album „Hail Satan” z 2001 roku.
Zmieniał się styl In Twilight’s Embrace z płyty na płytę i zespół coraz bardziej zaskakiwał tych, którzy śledzili ich wcześniejsze poczynania. Trzeci album „The Grim Muse” został zgodnie ochrzczony jako objawienie szwedzkobrzmiącego death metalu, choć ja czuję w tym już wiele blackowej nuty. Zupełnie natomiast popieram zachwyty nad tym tytułem, gdyż, mimo że poznałem go sporo później, kompletnie mnie zauroczył.
Po debiutanckim „Svartalvheim” Ancient zdążył jeszcze wydać EPkę „Trolltaar” po czym Aphazel przeniósł się do Stanów Zjednoczonych. Zakończyło to pierwszy okres działalności zespołu, a także udział w nim Grimma. Za oceanem skompletowany został nowy skład, którego najważniejszym ogniwem był Lord Kaiaphaz z Grand Belial’s Key. Na stworzonym przez nich i wydanym przez Metal Blade, „The Cainian Chronicle” przejął wokale, jest autorem wszystkich tekstów, a także części partii perkusji. Na płycie tej zadebiutowała studyjnie także Kimberly Goss, przyszła wokalistka Sinergy. Jest nawet wymieniona jako członek zespołu, choć jej udział jest incydentalny.
„Queen Of The Witches” to już szósty album wyprodukowany przez Crystal Viper, choć tym razem na ich nową płytę trzeba było poczekać aż cztery lata i to bez żadnych mniejszych wydawnictw w tym czasie. Materiał został wydany równocześnie w Niemczech i w Rosji przez AFM Records i Fono Ltd. Ja posiadam tę pierwszą wersję, którą kupiłem na koncercie zespołu i ją chyba traktować należy jako tę podstawową, choć obie zdaje się, że się od siebie nie różnią, przynajmniej treścią i okładką.
Ancient został założony w Bergen w 1992 roku, z inicjatywy Aphazela, który był kompozytorem muzyki i jej wykonawcą na gitarze, basie i klawiszach. Perkusistą, a zarazem wokalistą, został Grimm, który współtworzył zespół w pierwszych latach oraz był autorem tekstów. Jako duet nagrali też swoją pierwszą płytę „Svartalvheim”, którą wydała francuska Listenable Records. Niedługo później nagrania ukazały się też na winylu i za sprawą Morbid Noizz Productions na kasecie.
„Grimmest Hits” to dziesiąty krążek studyjny w karierze grupy dowodzonej przez Zakka Wylde’a. Licząca sobie 12 utworów, pełna hard-rockowego wigoru płyta to następczyni świetnie przyjętych krążków „Catacombs of the Black Vatican” (2014) i „Order of the Black” (2010) – oba znalazły się w notowaniach Top 5 Billboardu. Każdy album zespołu to próba podniesienia poprzeczki, jednak podobnie jak AC/DC czy The Rolling Stones, celem Black Label Society nie jest powtórne odkrycie Ameryki.
„Incipit Satan” to płyta, która szokuje. Już nie mówię, że może zaszokować zwykłego zjadacza chleba, bo to raczej nic dziwnego, ale i starego fana Gorgoroth również. Zespół bowiem pokazuje się zupełnie odmieniony, z czystym brzmieniem, wyraźnymi riffami, klawiszami (Daimonion z Enslaved) i, o zgrozo, melodią. To zupełnie inaczej niż na swoich poprzednich, apokaliptycznych produkcjach. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to wciąż niesamowicie skrajny album i do tego kurewsko ekstremalny.
"The Grim Muse", trzeci album In Twilight's Embrace ukaże się 15 września 2015 roku nakładem Arachnophobia Records. Płyta, której premierę przewidziano na ostatnie dni lata zawiera najbardziej introspektywny materiał w dotychczasowym dorobku zespołu. Jednocześnie, "The Grim Muse" ukazuje wyjątkowo wściekłe i niespokojne oblicze In Twilight's Embrace. Zarejestrowane przez basistę Marcina Rybickiego w studiu Left Hand Sound utwory łączą porwany obłędem Death Metal z ponurą, chłodną melodyką oraz wycieczkami w coraz to ciemniejsze strony.
W kwietniu do Polski na kilka koncertów przyjedzie rumuński zespół Negură Bunget, który łączy elementy black metalu, folk metalu i progresywy. W swoich tekstach i estetyce Negură nawiązuje do ludowej mitologii rumuńskiej i surowej przyrody transylwańskiej. Negură Bunget powstał w 1995 roku. Zespół wypuścił w sumie siedem pełnych albumów i kilka EP'ek – ostatnie wydawnictwo “Tău” ukazało się w zeszłym roku. Na wszystkich koncertach Negură Bunget towarzyszyć będzie rumuński zespół doom metalowy, Grimegod. Oprócz niego na wybranych koncertach wystąpi krakowska Lacrima (doom metal) i białostocki Northern Plague (death metal).
Neckbreak Nation pochodzi z Holandii. Zespół powstał w 2010 roku i do tej pory zdołał wysmażyć własnym sumptem jedną EPkę. W kwietniu, nakładem Mighty Music ukazał się ich debiut „Stroke Of The Devil’s Hour”. Jest to solidny kawałek mocnego thrash metalu, niestety o wyraźnym zabarwieniu groove metalcoreowym. Piszę niestety, ponieważ nie jestem fanem tego typu brzmień, a mimo to uważam, że jest to naprawdę dobra płyta. Gdyby była bardziej klasyczna, dla mnie byłaby jeszcze lepsza, ale to jest mój gust. Fanów metalcora zdecydowanie zachęcam do zapoznania się z tym zespołem, a i thrash metalowcy nie powinni być zwiedzeni.
Dziś minęła dekada, odkąd pierwszy raz Grimlord zarejestrował swoje nagrania. Zespół pamiętając o swoich fanach postanowił uczcić to wydarzenie w postaci teledysku do utworu "Mass delusions & hysterias" pochdzącego z ich ostatniego wydawnictwa V-Column. Teledysk, który został wydany na początku listopada podsumowuje ten okres.
Wrocławski Grimlord istnieje już trochę na scenie, bowiem powstał w 1999 roku. Choć „V – Column” to ich trzeci album, ja z tym zespołem zetknąłem się po raz pierwszy i z ciekawością odpaliłem przysłaną mi płytę. Zaczyna się całkiem obiecująco. Dwa pierwsze kawałki to mocne heavymetalowe uderzenia. Jest solówka, są urozmaicenia w postaci zwolnień, skrzypiec, tu wybuch, tam psy szczekają, jest i damski wokal, dobrze słyszalny bas. Chłopaki jak najbardziej dają radę. Jedno, czego nie byłem pewien czy mi podchodzi, to wokal.
Harlequin : nadal mają tego beznadziejnego wokaliste? LOL, pamietam, że pare lat temu...