Najwyższa pora zdradzić kilka szczegółów związanych z zapowiadaną wcześniej EP-ką ZØRORMR. “”The Aftermath” to 4 utwory nagrane podczas sesji do płyty “Corpus Hermeticum” (z czego 3 z nich nie były wcześniej publikowane). Za ich produkcję (mix i master w Sound Division Studio) odpowiada sam Arek “Malta” Malczewski.
Aż sześć lat minęło od „Black Sun Rising” i przez ten czas w szeregach Naumachia niejedno się wydarzyło. Nie wiem czy wszyscy i czy na zawsze, ale źródła internetowe podają, że zespół przeniósł się do Norwegii, co zaowocowało pozyskaniem miejscowego wzmocnienia w postaci perkusisty Andersa Johansena. Zastąpił on Icanraza, dla którego Naumachia była jednym z wielu etapów kariery i który widocznie postanowił poświęcić się Devilish Impressions.
W piątek, koncertem w Poznaniu, rozpocznie się trasa z okazji XXV-lecia Christ Agony – ikony polskiego black metalu. Założony w roku 1990 zespół, którego liderem i głównym kompozytorem jest niezmiennie Cezar, jest jednym z najdłużej istniejących na naszej scenie. Unikalny styl kompozycji, łączący melodyjne, epickie fragmenty z agresją i hipnotycznymi blackmetalowymi riffami nie umknął uwadze zachodnich wytwórni i w pierwszej połowie lat 90. Christ Agony było jedną z niewielu grup, wraz z Vader czy raczkującym wówczas Behemoth, których płyty dostępne były w całej Europie.
oki : Wspaniała wiadomość.Przydałaby się jeszcze reaktywacja Lux Oc...
skoggtroll : Wspaniała wiadomość.Przydałaby się jeszcze reaktywacja Lux Oc...
Do line-up’u bolkowskiego festiwalu dołączyły amerykański projekt techno - END: the DJ oraz trzy polskie zespoły: Desdemona, Devilish Impressions praz oraz folkmetalowy At The Lake. Podczas trzydniowego gigu wystąpi łącznie dwadzieścia pięć zespołów. Skład jeszcze nie jest zamknięty więc w każdej chwili można spodziewać się niespodzianek.
amorphous : Dołączył Closterkeller.
jedras666 : Oj zaraz tam mnie o thrashowych wtrętów wyzywacie;p. Po prostu, nie zr...
DEMONEMOON : Mam ten album i szczerze mówiąc na usta cisną się tylko dwa słowa...
jedras666 : Mam ten album i szczerze mówiąc na usta cisną się tylko dwa słowa...