Zespól Voodoo Stan & The Satan Band pochodzi z Karaibów. Choć nie centralnie z żadnego państwa położonego w zasięgu Morza Karaibskiego, tylko trochę z boku. Dokładnie z Finlandii. Jakie jednak znaczenie może mieć odległość, skoro ich druga płyta „The Dead & The Departed” kryje w sobie tak głębokie tajemnice, tak niesamowite historie i tak przebogate skarby, jakich nie powstydziliby się żadni piraci na świecie. Ani żywi, ani umarli, a szczególnie ci drudzy będą tu mieli wiele do powiedzenia.
Głód krwi zaspokojony, choć z pyskiem w ziemi, to zapach zgniłej trumny umila czas przy konsumpcji. To wspaniałe uczucie wypełnia mnie po dziś dzień przy cmentarnych delikatesach zwanych Coffins. Czy trzeba się udać na taką ucztę do Kraju Kwitnącej Wiśni, żeby naprawdę dać w sobie odczuć te prymitywne instynkty zakorzenione w naszych mózgach od wieków? Doznania są jednak na tyle boskie, że sam Jaff Dahmer by nie pogardził. Coffins serwują nam te piekielne obiadki od kilku lat i robią to na tyle dobrze, że odwykłem już trochę od "chamerykanckiego" pitolenia, a zanurzyłem się w tym ich bagienku po same rogi.
Komentarze Ignor : Rzeczywiście dobry ( a miejscami )bardzo dobry materiał, nie jest to ta sam...