Butelko
Kochanko ma najwierniejsza
Otwórz się tylko a ja ci
wszystko opowiem
Jak widziałem słonie na
ścianie
Jak bardzo nienawidziłem tę
która mi cię przyniosła
I jak bardzo pragnąłem aby to
ciało w szafie nie było jej
A krew na mych dłoniach
okazała się nieprawdziwa
Butelko
Tyś kochana
Tyś jedyna
Wyprowadź mnie z tej pijackiej
rzeczywistości
Bo nie chce już być dzieckiem we mgle
Ani śnić na jawie ku
słodkiemu zapomnieniu
Butelko
Ty oszustko
Ty kusicielko obrzydliwa
Coś ty mi zrobiła
Com ja przez ciebie Sobie
uczynił
Ty już nie otwierasz oczu
Ty zamykasz usta
Panie kaliber 45
Ty mi tylko zostałeś
Ty mnie nigdy nie okłamałeś
Więc proszę powiedz mi prawdę
Gdy pocałuje cię po raz
ostatni
I nacisnę …Prawdę